Tramwaje od podstaw

Co najmniej siedem dużych polskich miast powinno zbudować od podstaw linie tramwajowe – uważają eksperci z Instytutu Sobieskiego. Ich zdaniem powinien się do tego dołożyć budżet państwa.

Zdaniem Pawła Szałamachy i Michała Beima z Instytutu Sobieskiego, tramwaje mogą być elementem nowoczesnego transportu publicznego. W ich ocenie, budowa linii tramwajowych podnosi atrakcyjność inwestycyjną i turystyczną. Może być też elementem polityki prorodzinnej, poprzez atrakcyjne systemy taryfowe i edukacyjnej, dzięki skomunikowaniu kampusów uczelni z centrami miast. Dodatkowo niesie zmianę postrzegania miast i mieszkańców przez samych siebie, poprzez odczuwaną metropolizację.

Obaj eksperci sa zdania, że w Polsce budowa linii tramwajowych ma uzasadnienie przede wszystkim w miastach liczących ok. 200 tys. mieszkańców i więcej, czyli m.in. w Radomiu, Rzeszowie, Kielcach, Białymstoku, Olszynie, Bielsku-Białej.

- W ostatnich trzech tramwaje istniały w przeszłości, w Olsztynie plany budowy są dość zaawansowane. Z kolei Lublin i Gdynia mimo iż liczą ponad 200 tys. osób, to posiadają komunikację trolejbusową, w związku z czym tramwaj mógłby nie znaleźć tam miejsca – zauważa Szałamacha i Beim.

Jednocześnie obaj zauważają, że w wielu miastach, w których od lat istnieją tramwaje konieczna jest rozbudowa i modernizacja istniejących systemów, m.in. w Grudziądzu (99 tys.), Elblągu (120 tys.) i Gorzowie Wlkp (125 tys.).

Szałamacha przyznaje jednak, że infrastruktura nie jest tania, jeden kilometr linii kosztuje bowiem ok. 10-40 mln zł. W związku z czym same miasta nie będą w stanie sfinansować jej kosztu. Dlatego proponuje wprowadzenie wieloletniego programu wsparcia takich inwestycji przez państwo w wysokości 25-30% kosztów.

Nie spodziewamy się, aby program mógł zacząć funkcjonować wcześniej niż za 3-4 lata. Jego wprowadzenie można więc skorelować z nową perspektywą finansową UE i już zawczasu pomyśleć o finansowaniu – zaznaczają obaj eksperci.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj