Lęk, gniew, depresja, dolegliwości układów ciała człowieka, zmniejszenie efektywności, spadek wydajności to tylko niektóre skutki jednej przypadłości – stresu w pracy, którego doświadcza blisko 22% pracowników z 27 państw członkowskich UE.
Listę należy wydłużyć również o wypalenie zawodowe, wzrost liczby wypadków czy absencji czy w końcu straty ekonomiczne całej firmy. A w dobie kryzysu, gdy przedsiębiorcy tracą obecnych i potencjalnych klientów, jak i dobrych pracowników ze względu na przymusowe zwolnienia, utrata zdrowia psychicznego i fizjologicznego zatrudnionych wydaje się być jeszcze bardziej boleśniejsza.
Pojęcie stresu do użytku prowadził fizjopatolog i endokrynolog kanadyjski Hans Hugo Selye. Stres w pracach badawczych postrzegano z trzech perspektyw: jako bodziec, reakcja i relacja między jednostką a otoczeniem. W przypadku tej pierwszej definicji stresem nazywano sytuację zewnętrzną (wspomniany bodziec właśnie), która wywołuje pewne stany emocjonalne. Nie jest to jednak to końca prawdą, ponieważ w tym podejściu bagatelizuje się, a wręcz pomija subiektywną percepcję bodźców, która ma kluczowe znaczenie. Wiedzę na temat stresu wzbogaciło stwierdzenia, że jest to reakcja organizmu na niedomagania. Ostatecznie uznano, że stres jest relacją między jednostką i środowiskiem, która ocenia sytuację subiektywnie jako zagrażającą. Stres w pracy jest wynikiem relacji pomiędzy wymaganiami środowiska organizacji a możliwościami i potrzebami pracownika.
Badania nad stresem wykazały, że bezpośrednią przyczyną stresu pracy jest związek pomiędzy wymaganiami a zakresem kontroli odnoszącym się do wpływu, jaki mają pracownicy na sposób wykonywania zadań (wybór metody i organizacji pracy). Do takich wniosków doszedł Robert Karasek, która zaoponował cztery modelowe sytuacje ukazujące różnice między warunkami stresogennymi a nie uznawanymi za takie. Kiedy pracownikowi stawiane są wysokie wymagania, a istnieje mały zakres kontroli, sytuacja jest wyjątkowo stresogenna. Wynika to z faktu, że pracownikowi zlecane są trudne zadania, które mogą zostać zrealizowane tylko w określony sposób. Sytuacja wywołuje napięcie, a pogarsza się, gdy nie jest on w stanie zrealizować zlecenia, co skutkuje poczuciem niepokoju czy depresją. Inaczej postrzegana jest sytuacja, gdy przed pracownikiem stawiane są wysokie wymagania, ale istnieje również duży zakres kontroli, co stwarza warunki rozwoju. Pracownik ma możliwość kształtowania swego zachowania. Przy niskich wymaganiach i niewielkich możliwościach działania, pracownik nie ma motywacji do pracy. Pojawia się pasywność zwana również „wyuczoną bezradnością.” W przypadku, gdy pracownikowi stawiane są niskie wymagania i ma on duży zakres kontroli, czuje się najbardziej zrelaksowany, ponieważ przy stosunkowo niewymagających zadaniach, ma szeroki obszar działania.
Oprócz zadań do wypełnienia, źródłami stresu mogą być również bodźce fizyczne, w tym hałas, niewłaściwe oświetlenie, zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura, zapylenie, promieniowanie. Ponadto, istotny wpływ mają też bodźce psychospołeczne wynikające ze struktury i zasad normatywnych, które obowiązują w miejscu pracy, a na które jednostka nie ma wpływu. Ogólnie przykłady te można pogrupować w kilka kategorii: rola w organizacji, rozwój kariery zawodowej, stosunki międzyludzkie, struktura organizacji i klimat organizacyjny.
Co pięć lat European Foundation for the Improvement of Living and Working Conditions przeprowadza badania w krajach wspólnoty dotyczące poziomu stresu obywateli pracujących w krajach Unii. Wskaźnikami poziomu stresu była intensywność, bezpieczeństwo czy kontrola pracy. Według ostatnich badań przeprowadzonych w 2005 roku, stresu doświadczyło 22% pracujących z wszystkich krajów członkowskich. Trzy lata wcześniej koszty poniesione przez firmy w krajach piętnastki w związku ze stresem w pracy wynosiło 20 mln euro. Stres jest bardziej powszechny w nowych krajach członkowskich, co stanowi różnicę aż dziesięcioprocentową. Najbardziej zestresowani w pracy są Grecy (55%), następnie Słowacy i Szwedzi (38%) oraz Łotysze (37%). Najmniej zestresowani są pracownicy w Wielkiej Brytanii (12%), Niemczech, Irlandii oraz Holandii (16%), w Czechach (17%) a we Francji i Bułgarii (18%). Należy jeszcze zaznaczyć, że o ile badania w latach 1995-2000 nie wykazały znacznej różnicy w poziomie stresu, tak w 2005 w porównaniu z uprzednim badanie, nastąpił spadek w krajach starej piętnastki.
Przedmiotem wspomnianych badań była również Polska. W 2005 roku poziom stresu w kraju spadł o 8% do poziomu 21%. Polska jest również państwem, gdzie procent pracowników którzy określili siebie jak pracujących intensywnie i szybko jest stosunkowo niski i wynosi 43%. Przykładowo, w Szwecji poziom ten wyniósł 85%. Z drugiej strony, procent Polaków, którzy obawiają się stracić pracę to aż 27%. Badania dotyczyło również najbardziej stresujących zawodów. Okazała się, że najbardziej zestresowani są nauczyciele (34%), personel medyczny (30.6%), urzędnicy administracji rządowej (30.2%) oraz pracownicy bankowi (29.6%).
Poziom stresu w pracy, jakkolwiek niski w Polsce w porównaniu z innymi krajami, stanowi problem, a firmy i instytucje powinny zadbać o zniwelowanie tego problemu. Eksperci zaznaczają, że pomocne mogą być tutaj następujące działania: określenie wymagań, które będą zgodne z możliwościami pracownika, zapoznanie pracownika z obowiązkami i zakresem kompetencji oraz udział jego w decyzjach i działaniach firmy, jak i interakcjach społecznych.
Zaloguj się Logowanie