Roboty publiczne lekiem na bezrobocie?

Ich nazwa budzi różne skojarzenia. Konotacje te nie zawsze są jednak pozytywne. W rzeczywistości roboty publiczne przyczyniają się do wzrostu zatrudnienia i mają dobroczynny wpływ na strukturę komunikacyjną państwa. Co w rzeczywistości oznacza termin „roboty publiczne” i kto może je zorganizować?

Roboty publiczne, czyli…

… zatrudnienie bezrobotnego przy wykonywaniu prac, które są organizowane przez gminy, organizacje pozarządowe zajmujące się problematyką kultury, oświaty, ochrony środowiska, turystyki, opieki zdrowotnej, bezrobocia, pomocy społecznej i kultury fizycznej, a także przez spółki wodne oraz ich związki, pod warunkiem że prace te są finansowane lub dofinansowywanie ze środków samorządu terytorialnego, budżetu państwa, funduszy celowych, spółek wodnych i ich związków lub organizacji pozarządowych.

Czy każdy bezrobotny może wykonywać roboty publiczne?

Aby wziąć udział w robotach publicznych, trzeba zarejestrować się w urzędzie pracy oraz być osobą w szczególnej sytuacji na rynku pracy. Kto zalicza się do takich osób? Jak tłumaczy Agnieszka Jastrzębska, konsultantka Zielonej Linii, są to:

· osoby długotrwale bezrobotne lub po zakończeniu realizacji kontraktu socjalnego,

· kobiety, które po urodzeniu dziecka nie podjęły zatrudnienia,

· bezrobotni powyżej 50. roku życia,

· osoby niepracujące, bez kwalifikacji zawodowych, doświadczenia zawodowego lub wykształcenia średniego,

· osoby bezrobotne niepełnosprawne,

· osoby bezrobotne samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko do 18. roku życia,

· osoby bezrobotne, które po odbyciu kary więzienia nie podjęły zatrudnienia, a także

· osoby będące dłużnikami alimentacyjnymi.

– Takie osoby ze względu na swój status mają dostęp do szerszego wachlarza form wsparcia, jakie organizują urzędy pracy w całej Polsce– dodaje konsultantka.

Organizacja robót publicznych jest opłacalna

Organizator tego typu prac, który zatrudni bezrobotnych na okres do 6 miesięcy, może otrzymać zwrot części kosztów wynagrodzenia, nagród oraz składek na ubezpieczenia społeczne w wysokości uprzednio uzgodnionej z powiatowym urzędem pracy. Zwrot nie może przekroczyć jednak kwoty, która jest iloczynem liczby zatrudnionych w miesiącu w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy oraz 50% przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w ostatnim dniu zatrudnienia każdego rozliczanego miesiąca i składek na ubezpieczenia społeczne od refundowanego wynagrodzenia.

W przypadku gdy bezrobotny będzie zatrudniany przez 12 miesięcy, organizator robót publicznych otrzyma refundację w wysokości wcześniej uzgodnionej, nieprzekraczającej jednak kwoty przeciętnego wynagrodzenia i składek na ubezpieczenia społeczne od refundowanego wynagrodzenia za każdego bezrobotnego. W takiej sytuacji refundacja obejmie koszty poniesione za co drugi miesiąc ich zatrudnienia.

Przywileje osoby wykonującej roboty publiczne

Osoba bezrobotna, która będzie wykonywać roboty publiczne, zostanie zatrudniona na podstawie umowy o pracę, co oznacza, że będzie mogła korzystać ze wszystkich przywilejów, jakie gwarantuje tego typu umowa. Jeśli będzie to zatrudnienie na pełen etat, taka umowa zagwarantuje co najmniej minimalne wynagrodzenie za pracę. Ważnym atutem udziału w robotach publicznych jest także zdobycie nowego doświadczenia.

Warto zapytać w swoim urzędzie pracy, czy aktualnie są dostępne środki na ten cel. Jeśli są one dostępne, bezrobotny znajdujący się w szczególnej sytuacji może uzyskać skierowanie do pracy.

Taka forma wsparcia z urzędu pobudza krajowy popyt i zmniejsza bezrobocie. Warto też dodać, iż ich szczególnie pozytywną konsekwencją są same rezultaty tych prac, tj. nowe drogi i mosty czy lepiej rozwinięta sieć komunikacyjna.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj