Mniej niebezpieczne, ale również ryzykowne jest piastowanie stanowisk pedagogicznych. Nie lada dylematem jest ustosunkowanie się do swojej pracy przez nauczycielki, przedszkolanki i terapeutki planujące macierzyństwo. Z im młodszymi dziećmi przyjdzie im pracować, tym większe zagrożenie. Praca przyszłej matki w przedszkolu, wśród dzieci, owszem, jest możliwa, ale niesie za sobą duże ryzyko – mówi Anna, oczekująca dziecka, pracująca w podkrakowskim przedszkolu. – W wielu ośrodkach kobieta w ciąży nie jest traktowana ulgowo, w tym szczególnym okresie nikt nie rozkłada nad nią „parasola ochronnego”. Pozostali pracownicy bardzo rzadko wyręczają w czynnościach wymagających dużej sprawności fizycznej, jak noszenie dzieci, pilnowanie ich i pielęgnacja, czy zabawy ruchowe, niosących zagrożenie zwłaszcza na początku ciąży. Samo obcowanie w otoczeniu kilkudziesięciu dzieci, gdzie w sezonie głównie jesienno-zimowym, szaleją infekcje, nie jest wskazane dla kobiety w ciąży – dodaje. - Lekarz, ze względu na zagrożenie ciąży, polecił mi zrezygnować z aktywności opiekunki na okres ciąży.
Z tym stanowiskiem zgadza się Sylwia, mama rocznego Miłosza i kilkuletniej Matyldy: Stan zdrowia nie pozwolił mi na wykonywanie zawodu nauczyciela w nauczaniu początkowym i prowadzącego zajęcia z gimnastyki korekcyjnej. Narażenie na infekcje i urazy wykluczyło możliwość pracy w tym charakterze. Częsta fizyczna i psychiczna niedyspozycyjność nie pozwoliłaby mi aktywnie i stuprocentowo realizować założenia programowe – stwierdza szczerze. Również małoelastyczny wymiar pracy nauczyciela nie zawsze pozwala kobiecie ciężarnej czy karmiącej na wykonywanie badań o nietypowych porach, oraz systematycznych czynności pielęgnacyjnych i wypoczynku, jakich wymagają towarzyszące tym stanom dolegliwości. – dodaje Renata, mama trzyletniej Madzi, nauczyciel informatyki. Coraz to nowe zmiany w systemie szkolnictwa wynikające z wprowadzanej reformy oświatowej wymagają między innymi – w szczególności od nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej – podejmowania różnych form doskonalenia zawodowego oraz organizacji dodatkowych zajęć rozwijających zdolności uczniów lub wyrównujące szanse edukacyjne uczniów na pierwszym etapie edukacyjnym. Profesjonalne i efektywne prowadzenie tych zajęć wymaga od nauczyciela przemyślenia i przygotowania się do ich realizacji. Wiąże się to najczęściej z dodatkową pracą w domu, na którą nie wszystkie kobiety ciężarne i karmiące mogą sobie pozwolić, z racji samopoczucia czy nowych obowiązków.
Również panie pracujące fizycznie, w warunkach szkodliwych lub stale siedząc lub stojąc, rzadko mogą liczyć na przychylność ze strony przełożonych. Potwierdza to Renata, mama dwuletniego Ireneusza, pracownik firmy sprzątającej. Kiedy byłam w ciąży nie traktowano mnie wyjątkowo: wysiłek fizyczny, kontakt z silnymi środkami czystościowymi nie sprzyjał ciąży, przez co zmuszona byłam udać się na zwolnienie. Po ciąży do firmy tej już nie powróciłam – wspomina.
Państwowo czy prywatnie?
Trudno jednoznacznie orzec, czy lepsza jest sytuacja kobiet zatrudnionych w przedsiębiorstwach i instytucjach państwowych czy prywatnych. Jedno jest pewne: praca finansowana przez państwo jest, mimo problemów finansowych wielu instytucji i zakładów, bardziej stabilna. Utarte przez lata procedury, przestrzeganie prawa, stawianie na wieloletniego wykwalifikowanego pracownika to domena publicznych zakładów, nie mogą sobie one – jak niektóre mniejsze lub większe firmy – pozwolić na bezprawny wyzysk pracownic w ciąży, oszukanie w materii socjalno-finansowej, niewypłacalność. Przyznam, że miałam obawy przed poinformowaniem przełożonych o ciąży. Przy obecnej sytuacji na rynku pracy i sporych cięciach w państwowych instytucjach, bałam się o swoją posadę, niemniej zdecydowałam, ze dziecko jest ważniejsze – mówi Monika, urzędnik państwowy, mama kilkuletniego Dawida, oczekująca na drugie dziecko. – Spotkałam się ze zrozumieniem, musząc już w pierwszych miesiącach udać się na zwolnienie lekarskie. Nie poczułam, jak wygląda praca ciężarnej w urzędzie na własnej skórze. Wiem jednak, że wielogodzinna pozycja siedząca, często siedmiogodzinna przed komputerem, z brakiem możliwości przerwy, może być dla kobiety męcząca. Realizowanie coraz to nowych procedur, przyjmowanie różnych petentów, ogrom obowiązków i praca pod presją czasu powoduje wielki stres niekorzystny dla dziecka. O ile wspomniane stanowiska w państwowych komórkach generują w pewnym stopniu dyskomfort, o tyle o powrót do pracy kobiety mogą być spokojne. Jeśli chodzi o powrót do pracy w tym charakterze, oczywiście, widzę taką sposobność. Byłaby ona dla mnie podwójnie korzystna: mogłabym nadal być aktywna zawodowo, jednocześnie nie tracąc dziecka z oczu! - mówi Anna, wtóruje jej Sylwia: Do pracy zamierzam wrócić i wiem, ze będzie to możliwe, niemniej w chwili obecnej chcę skupić się na swoich dzieciach, a gdy podrosną, uczyć cudze. Państwowe placówki cenią wieloletnich pracowników, których wykwalifikowały przez co niechętnie rozstają się z kompetentnymi pracownikami, co potwierdza Monika: Przełożeni cenią doświadczonych urzędników, miejsce na koleżanki zawsze czekało po urlopie macierzyńskim i wychowawczym realizowanym w różnym wymiarze. Mam nadzieję, że szefostwo będzie chciało na mnie tyle czekać: chciałabym wrócić dopiero po wykorzystaniu całego urlopu wychowawczego. Dzieci są dla mnie największą wartością i chcę się nimi nacieszyć! – dodaje.
Rozmówczynie często podkreślają również fakt, że zarobki w firmach państwowych są niższe niż w firmach prywatnych, dlatego wiele z nich, mimo że chciałyby być czynne zawodowo po urlopie macierzyńskim, decyduje się jednak na urlop wychowawczy. Pokrycie kosztów niani pochłaniałoby prawie 70-80% ich zarobków, a powierzenie opieki nad dzieckiem w żłobku lub przedszkolu często graniczy z cudem ze względu na ograniczoną ilość miejsc. Potrzebne są z pewnością rozwiązania systemowe w tym zakresie, które z pewnością dałyby młodym mamom szansę do szybszej aktywności zawodowej i pogodzenie obowiązków związanych z prowadzeniem domu i pracą zawodową. Regulacje prawne, które pozwalają dziś na zakładanie prywatnych przedszkoli, ognisk przedszkolnych zwiększają możliwość opieki nad małymi dziećmi, ale jest niestety bardzo kosztowna i nie wszystkie młode małżeństwa jest na to stać.
Plusem zaś pracy w firmie prywatnej jest – przynajmniej teoretyczna – możliwość indywidualnej modyfikacji czasu pracy, zakresu obowiązków, jak miało to miejsce w prywatnej firmie geodezyjnej, gdzie pracuje Karolina, mama trzymiesięcznego Szymona: Praca w ciąży była możliwa, a traktowanie jak najbardziej pozytywne. Doświadczyłam dużej troski ze strony pracodawcy, wyrozumiałości dla ciążowych dolegliwości, umożliwiono mi także wykonywanie niezbędnych badań w godzinach pracy- na co pracując w urzędzie nie mogłabym liczyć. Państwowe procedury są utarte, sztywne i nieugięte – o ile daje to poczucie stabilizacji zatrudnienia, o tyle ujmuje zatrudnieniu indywidualny i elastyczny charakter. Kobiety podkreślają, że istotnym zagadnieniem, nie w pełni zrozumiałym przez większość pracodawców jest fakt, iż współcześnie wzrósł procent ciąży wysokiego ryzyka, co oznacza że coraz częściej już w początkowych etapach ciąży kobiety muszą pozostawać pod ścisłą opieką specjalistyczną i ze względu na dobro i zdrowie przyszłych pociech muszą przebywać na zwolnieniu lekarskim. Często bywa to traktowane przez pracodawców – zwłaszcza zarządy instytucji państwowych – jako nadużycie ze strony ciężarnych pracownic. Praca w prywatnej firmie pozwala na bezpośrednią rozmowę z kierownictwem i ustalenie indywidualnego toku pracy.
A może samozatrudnienie?
Wiele kobiet decyduje się na założenie własnej działalności. Bycie szefem samej sobie to bardzo wygodne rozwiązanie dla kobiety w ciąży i młodej mamy: może ona sama decydować, ile czasu poświęci firmie, a ile sobie i dziecku, kiedy i gdzie będzie nią zarządzać. Założenie i prowadzenie swojego biznesu wymaga jednak od kobiety dużego zaangażowania i systematyczności. Własna działalność to spora odpowiedzialność: przy natłoku załatwień i obowiązków generowanych przez nowy stan, trzeba znaleźć jeszcze czas na kierowanie biznesem, co może być niełatwe. Sama wędrówka po urzędach, przygotowania do startu i w końcu dbałość o płynne funkcjonowanie firmy jest bardzo czasochłonna, wymaga wytrwałości i cierpliwości oraz samodyscypliny – mówi Sylwia, właścicielka nowootwartego sklepu z asortymentem budowlanym, mama trzymiesięcznego Tymoteusza. – Niemniej bycie swoim własnym pracodawcą to bardzo wygodne rozwiązanie: można pracować, kiedy ma się taką sposobność z odpowiednią do stanu intensywnością, co w przypadku ciąży lub wczesnego macierzyństwa jest niezwykle komfortowe! Podstawą jest zatem dobra organizacja, wcześniej stworzony plan działań i zorganizowanie przynajmniej czasowej pomocy lub zastępstwa.
Złoty środek?
Nie ma gotowej recepty na spokojne i udane przebycie okresu ciąży i cieszenie się macierzyństwem w miejscu pracy. Powodzenie zależy od szeregu czynników, które składają się na indywidualną sytuację każdej z kobiet. Na niektóre jednak ma ona wpływ. Do macierzyństwa, prócz zdrowotnych i rodzinnych aspektów, dobrze jest przygotować wcześniej również pod kątem zawodowym: rozważyć na ile aktualne miejsce zatrudnienia, posada, szefostwo jest w stanie zagwarantować wygodną i bezpieczną pracę w czasie ciąży i później. Niekiedy wystarczy szczera rozmowa z przełożonym, niekiedy zmiana stanowiska bądź miejsca pracy, a czasem najtrafniejsza okazuje się decyzja o staniu się sobie szefem. Perspektyw komfortowego zatrudnienia mam jest wiele, ale warto zadbać o nie odpowiednio wcześnie.
Strony: 1 2
Zaloguj się Logowanie