Zgodnie z raportem o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce, opublikowanym pod koniec ubiegłego roku przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, w Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,6 mln podmiotów MSP. Mimo że poziomem przedsiębiorczości nie odstają od reszty Europy, to stopniem wykorzystania zaawansowanych narzędzi ICT (ang. information and communications technology) – już zdecydowanie tak. Podczas gdy powszechne w naszym kraju wydaje się być stosowanie podstawowych rozwiązań informatycznych, tak po te na wyższym poziomie zaawansowania sięga niewielu przedsiębiorców.
Dla przykładu – tylko 16,4% polskich przedsiębiorstw korzysta z oprogramowania CRM do zarządzania informacjami o klientach – 12,7% to firmy zatrudniające od 10 do 49 pracowników, 26,2% – firmy średnie, a 46,4% – duże przedsiębiorstwa. Jeszcze większe dysproporcje dotyczą systemów CRM, służących do analizy informacji o klientach i celów marketingowych – z tego typu narzędzi korzysta zaledwie 13,1% przedsiębiorstw, w tym 10,3% małych firm, 20,6% – średnich. Niezależnie od tego, najrzadziej wykorzystywanymi systemami IT nadal są rozwiązania ERP przeznaczone do planowania zasobów przedsiębiorstwa – z takich narzędzi korzysta 6,6% przedsiębiorstw małych i 22% przedsiębiorstw średnich. Co wpływa na ten stan?
Najbardziej racjonalną przyczyną wydaje się być kwestia struktury wielkościowej i branżowej MSP. W Polsce udział mikrofirm w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw jest większy niż w UE, a przecież w mikroprzedsiębiorstwie wdrożenie systemów ERP czy CRM nie ma uzasadnienia ekonomicznego. W strukturze branżowej mamy zdecydowanie mniej firm przemysłowych w porównaniu z innymi krajami europejskimi, a tymczasem to właśnie tego typu przedsiębiorstwa należą do jednych z głównych odbiorców systemów ERP.
Jeżeli możemy w ogóle mówić o niechęci polskich przedsiębiorców do wdrażania nowoczesnych narzędzi ICT, warto skupić się na trzech zasadniczych powodach:
1. Złych doświadczeniach z przeszłości i braku dogłębnej analizy przyczyn niepowodzenia. Znając je, przedsiębiorcy potrafiliby prawidłowo ocenić ryzyko takiego projektu i z góry zapobiec wystąpieniu ewentualnych błędów.
2. Braku świadomości korzyści z wdrożenia nowoczesnych systemów IT wśród kadry zarządzającej przedsiębiorstwem oraz pomijania roli nowoczesnych systemów informatycznych w strategii rozwoju firmy.
3. Braku środków finansowych. O wdrożeniu myśli się wtedy, kiedy nadciąga kryzys. Wcześniej środki przeznacza się na inne cele, np. zakup nowych środków wytwórczych, tymczasem kluczowe wydaje się konsekwentne zwiększanie wydajności, możliwe właśnie dzięki wdrożeniu systemu ERP.
Nie bez powodu jeszcze kilka lat temu mówiło się, że wdrożenia systemów, przede wszystkim ERP, nie spełniają oczekiwań firm zarówno w kwestii kosztów, rezultatów, jak i przebiegu wdrażania. Pogląd taki wyrażali zarówno odbiorcy systemów, jak i firmy dostarczające systemy i wspomagające wdrożenia. Jednak czy to stwierdzenie dobrze definiuje aktualną sytuację na rynku?
Jeżeli mówimy, że wdrożenie systemu ERP nie spełniło oczekiwań, to najpierw należy zastanowić się czy oczekiwania były prawidłowo określone. Dobre zdefiniowanie celów wdrożenia oraz właściwie przeprowadzenie procesu wyboru i negocjacji umowy z dostawcą ERP nie jest łatwe, szczególnie kiedy przeprowadzane jest po raz pierwszy. Jeszcze kilka lat temu wielu dostawców nie dysponowało odpowiednim potencjałem i doświadczeniem, aby osiągnąć sukces wdrożenia – za to oferowali bardzo korzystne ceny. Tego typu sytuacje należały do dość częstych.
Obecnie wiele przedsiębiorstw, które decydują się na implementację systemów ERP, posiada doświadczenie z poprzednich wdrożeń lub pracowników, którzy mają takie doświadczenia. Przedsiębiorcy mogą też skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm doradczych. Dlatego też jakość procesu definiowania wymagań i wyboru dostawcy poprawiła się radykalnie. Wyższa jest również jakość usług oferowanych przez firmy wdrożeniowe. Zadziałały prawa rynku eliminując dostawców niekompetentnych i oferujących usługi za niedoszacowane ceny.
Nie możemy także mówić o kryzysie zastosowań systemów sektora ICT – trudno byłoby wysunąć taki pogląd w momencie, kiedy wykorzystanie tego typu rozwiązań w Polsce nie osiągnęło zadowalającego poziomu. Możemy raczej powiedzieć, że wzrost liczby przedsiębiorstw wdrażających systemy powinien być szybszy, i zastanowić się jak to osiągnąć. Bazując na wspomnianym raporcie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości krokiem pierwszym do zapewnienia sprawnego wykorzystania technologii ICT przez przedsiębiorstwa wydaje się być zagwarantowanie stałego dostępu do szybkiego i bardzo szybkiego internetu. Drugim – o którym wspominają eksperci NetLine Group – zapewnienie wysokiego poziomu edukacji cyfrowej, a trzecim – budowanie świadomości wśród polskich przedsiębiorców w zakresie przydatności technologii ICT w prowadzeniu biznesu.
Niektóre firmy upatrują współcześnie dostępne systemy informatyczne jako sposób na kryzys czy uratowanie podupadającego przedsiębiorstwa. Również to stwierdzenie nie jest do końca słuszne. Trudno sobie bowiem wyobrazić restrukturyzację podupadającego przedsiębiorstwa, bez głębokiej zmiany procesów biznesowych, co wymaga odpowiednich narzędzi informatycznych. Operację tę, kosztowną i czasochłonną, można przeprowadzić, ale tylko pod warunkiem, że pozyska się odpowiednie środki finansowe i zapas czasu na wdrożenie zmian. Pamiętajmy też, że wdrożenie i rozwój systemów ICT powinno nastąpić w czasach prosperity, kiedy dysponujemy budżetem i czasem na ich wdrożenie. W momencie wystąpienia kryzysu, może być już za późno.
Wielu polskich przedsiębiorców popełnia błąd postrzegając projekty wdrożeń systemów informatycznych wyłącznie w zakresie zmian IT, a co za tym idzie – zlecając definiowanie założeń projektów działom IT. Informatycy skupiają się na aspektach technicznych, zaniedbując wymagania biznesowe. Tymczasem wdrożenie systemu ERP lub CRM jest przede wszystkim projektem biznesowym. Dysponując ograniczonym budżetem warto czasami wybrać tańszą technologię, a więcej czasu i środków finansowych poświecić na przygotowanie prawidłowej analizy i definicji wymagań, potrzebnych do wprowadzenia danego wdrożenia.
Prognozy rozwoju rynku IT w Polsce są obiecujące. Przewiduje się, że Cloud Computing w perspektywie 5-10 lat zmieni nie tylko architekturę IT przedsiębiorstw, ale również całą branżę. Coraz więcej przedsiębiorstw będzie korzystać z oprogramowania jako usługi (ang. SaaS, Software as a Service). Posiadanie własnej struktury i kadry informatycznej na odpowiednim poziomie będzie po prostu zbyt kosztowne. Poza tym elastyczność SaaS, zgodnie z zasadą „płacę za to, czego używam i mogę to zmieniać w zależności od rozwoju mojego biznesu”, stanowi decydującą przewagę nad tradycyjnym modelem własnego IT. Opór mentalny – „moje dane są nie wiadomo gdzie” – będzie zanikał, ponieważ przedsiębiorcy, jako indywidulani konsumenci, już z takiego modelu korzystają używając tabletów i smartfonów. Przechowują swoje dane prywatne w „chmurze”, korzystają z e-bankingu – nie mając przed tym absolutnie żadnych oporów. Pamiętajmy jednak, że rozwój IT w tym kierunku to wyzwanie dla informatyków w przedsiębiorstwach. Ich rola będzie musiała się zmienić – z administratorów własnej struktury IT staną się partnerami klienta biznesowego, odpowiadającymi za wspólne planowanie strategii rozwoju firmy.
Zaloguj się Logowanie