Polacy wzięli udział w badaniu peruwiańskiego wielkiego kanionu. Ten unikatowy obszar jest dwa razy głębszy od słynnego kanionu rzeki Kolorado, a jednocześnie dwa razy węższy. Poza tym są tam wulkany, gejzery, trzykilometrowe skały, gigantyczne osuwiska skalne i błotne.
Niedawno zakończyła się ostatnia z planowanych wypraw do wciąż dzikiej krainy, znajdującej się w Andach ok. 100 km na północny zachód od peruwiańskiego miasta Arequipa. W ciągu najbliższych dwóch lat wyniki badań mają zostać opracowane i opublikowane. Wtedy zaczną się praktyczne przygotowania do udostępnienia kanionu rzeki Colca turystom.
„Celem badań było stworzenie podwalin naukowych pod przyszły Park Narodowy Kanion Colca, gdyż badane tereny nie są dotychczas objęte ochroną. Brakuje też wiedzy o występujących tam atrakcjach turystycznych – nie są one zidentyfikowane, zlokalizowane ani zinwentaryzowane. Teren ten nie jest też w ogóle przygotowany do eksploatacji turystycznej. Nie ma bazy noclegowo-gastronomicznej, nie ma wytyczonych szlaków, nie ma map ani przewodników turystycznych, nie ma informacji o bardzo licznych zagrożeniach” – powiedział kierownik jednej z grup badawczych dr hab. Jerzy Żaba, geolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Badania trwały kilka lat, a ich przedmiotem były różne zjawiska, procesy i obiekty w rejonie kanionu Colca. Niektóre z wyników zaskoczyły naukowców. Odkryli m.in., że w jednym z gejzerów znajdującym się w pobliżu rzeki znajdują się minerały bardzo podobne do tych znajdujących się w kopalnianych hałdach na polskim Śląsku.
Jak dodał, badaczom udało się też poznać sporą część historii kanionu Colca, zarówno tej sprzed milionów lat, jak i bardziej współczesnej. „Niezmiernie interesujące wnioski wynikają ze wspólnych badań tektoników i geomorfologów. Okazuje się, że w niedalekiej przeszłości geologicznej, w miejscu dzisiejszego kanionu Colca znajdowało się jezioro powstałe wskutek przegrodzenia koryta rzeki Colca przez potężne osuwisko wywołane przez wybuch jednego z wulkanów” – dodał naukowiec.
Zaloguj się Logowanie