50-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S-22 z Elbląga do przejścia granicznego w Grzechotkach (Warmińsko-Mazurskie) otwarto w środę. Budowa trwała dwa lata; kosztowała 483 mln zł, z czego 36 proc. pochodziło z UE.
Wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz nazwał nowy odcinek trasy "antyrospudą". Inwestorzy i wykonawcy zadbali o to, aby był on przyjazny środowisku.
"Takie modelowe rozwiązania, jakie tutaj są, powinny być wręcz miejscem nauki, jak chronić środowisko" – powiedział podczas uroczystości otwarcia.
Realizowany w trzech odcinkach projekt, oprócz 50-km jednojezdniowej drogi ekspresowej, objął także budowę i przebudowę 49 mostów oraz budowę sieci dróg dojazdowych wraz z remontem odcinków dróg lokalnych.
Zarówno samorządowcy, jak i strona rządowa podkreślają, że ostatni odcinek trasy, czyli kilkukilometrowy dojazd do przejścia granicznego Grzechotki, będzie na razie mało uczęszczany, gdyż po rosyjskie stronie nie jest ono czynne. Jak mówił wojewoda warmińsko-mazurskie Marian Podziewski, strona rosyjska zapewniła, iż infrastruktura po tamtej stronie ma być gotowa w połowie 2009 roku.
Przebudowywana droga przebiega przez cenne przyrodniczo tereny, objęte ochroną w ramach europejskiej sieci ekologicznej Natura 2000 lub w ich sąsiedztwie. Chodzi o obszary specjalnej ochrony ptaków oraz specjalne obszary ochrony siedlisk: Dolina Pasłęki, Rzeka Pasłęka, Jezioro Drużno, Ostoja Warmińska.
Rzecznik oddziału olsztyńskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Karol Głębocki powiedział PAP, że drogowcy w związku z tym musieli zadbać o walory przyrodnicze i wprowadzić tzw. kompensacje na obszarze 600 hektarów przyległych do drogi.
Kompensacje, które konsultowano z ekologami, obejmują m.in. zakładanie łąk kwietnych i nasadzenia ponad 6,5 tysiąca krzewów tarniny i głogu, których owoce są pokarmem dla ptaków. Projekt zakłada także budowę urządzeń melioracyjnych spiętrzających wodę, aby utrzymać podmokły charakter terenu.
Rozwieszono 70 budek lęgowych oraz nawiercono 104 otwory w pniach, stanowiące zaczątek dziupli.
Według drogowców, dużym przedsięwzięciem, szczególnie od strony finansowej, było wykonanie na odcinku drogi o długości 9 km, przechodzącym przez Ostoję Warmińską, przejść dla zwierząt. Koszt tych sięgnął 33 mln zł.
Względy przyrodnicze zadecydowały również o zmianie projektu mostu przez rzekę Banówkę. Pierwotnie zamierzano wybudować most na podporach w dolinie rzeki oraz zmienić w tym miejscu jej bieg. Konsultacje z przyrodnikami zdecydowały o pozostawieniu rzeki w jej istniejącym kształcie i budowie mostu podwieszanego. Jego podpory usytuowano poza doliną Banówki, gdzie rośnie chroniony czosnek niedźwiedzi, występujący głównie na terenach górskich.(PAP) ali/ pad/ mhr/
Zaloguj się Logowanie