Co zrobić z dziesiątkami sylwestrowych i świątecznych zdjęć, które chcielibyśmy wydrukować dla swoich bliskich, ale boimy się związanych z tym kosztów? Okazuje się, że gdy wszystko wokół drożeje drukowanie wcale nie musi być obciążeniem dla naszej kieszeni.
Zasada nr 1 – oszczędzanie z dobrym sprzętem
Żeby w ostatecznym rozrachunku zaoszczędzić, dobrze najpierw mądrze zainwestować – jeśli dopiero zamierzamy kupić drukarkę, lepiej ie kierować się wyłącznie ceną. Najtańsza drukarka zwykle oznacza wysokie koszty eksploatacji. Poszukajmy takiej, którą wyposażymy w alternatywne materiały do druku. To pozwoli obniżyć koszty druku, zwłaszcza że drukowanie obrazów wymaga zużycia znacznie większej ilości kolorowego tuszu czy tonera niż zwykły tekst. Zwróćmy uwagę na parametry urządzenia (rozdzielczość w kolorze – minimum 1200×4800 dpi), producenta (sprawdźmy jego renomę i opinie w Internecie), warunki gwarancji oraz to, gdzie znajdują się punkty serwisowe.
Zasada nr 2 – jakość najważniejsza, chociaż cena też ważna
Koszty drukowania można skutecznie ograniczać, wybierając odpowiednie wkłady i papier fotograficzny. W przypadku kartridży wybór jest naprawdę szeroki – od najdroższych materiałów producentów drukarek, przez markowe produkty alternatywne, po najtańsze zamienniki no-name. – Przed zakupem sprawdźmy, czy producent wykonuje testy swoich materiałów w niezależnych ośrodkach badawczych, przestrzega norm ISO, ma stosowne certyfikaty – wyjaśnia Jacek Bryś z firmy Black Point, produkującej alternatywne materiały do druku oraz papier fotograficzny.
– Zwracajmy uwagę na informacje o parametrach produktu, zwłaszcza wydajności, ale też warunkach gwarancji. Przykładowo Black Point udziela jej nie tylko na produkt, ale i na sprzęt, w którym jest używany. Podobnie z papierem fotograficznym – tutaj wybór też jest szeroki. Możemy wybierać nie tylko pomiędzy producentami, ale też wersjami papieru – błyszczącymi i matowymi oraz różnymi gramaturami. Cena różnicuje się zazwyczaj w zależności od parametru produktów. Aby oszczędzać, do wydruków próbnych stosujmy zwykły papier do drukarek – kolory nie będą idealnie odwzorowane, ale nie będziemy żałować, jeśli zdjęcie okaże się dalekie od oczekiwań.
Zasada nr 3 – stop marnotrawstwu
Drukowanie zdjęć w domu ma jeszcze jedną zaletę – niedociągnięcia można poprawić w bezpłatnym programie do obróbki zdjęć. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad efektem końcowym – nie musimy się obawiać, że zdjęcie rozminie się z naszymi oczekiwaniami, a my narazimy się na dodatkowe koszty, jak czasem zdarza się w przypadku wywoływania zdjęć w fotolabie. Zadbajmy też o swoje zdjęcia – zaraz po wyjęciu fotografii z drukarki nie dotykajmy zadrukowanej powierzchni i pozostawmy je do wyschnięcia najlepiej w zacienionym miejscu (słońce powoduje blaknięcie kolorów). Właściwie je przechowujmy – w albumie lub ramce, by z biegiem czasu nie uległy zniszczeniu czy zabrudzeniu.
hexapuma
18 stycznia 2011 at 21:48
Dobry sprzęt i dobre tusze czyli oryginały. Nie spotkałem się z dobrym „markowym” zamiennikiem. Chociaż może miałem za małe w tym doświadczenie, bo po kilku wpadkach przestałem stosować.
bartek_21
19 stycznia 2011 at 18:27
dobra w zamiennikach jest cena i nic wiecej, jakosc wydruku slaba, zasychaja, czasami sie wylewaja, wiecej nie ma nawet co wyliczac