Od nowego roku od wynagrodzeń członków rad nadzorczych będą odprowadzane składki na ZUS. Spółki obliguje do tego znowelizowana ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. To może oznaczać większe wydatki spółek i mniejsze dochody członków rad.
Dotąd członkowie rad nadzorczych od swego wynagrodzenia poza podatkiem płacili jedynie składki zdrowotne.
– Teraz obowiązkowa będzie składka emerytalna, rentowa oraz zdrowotna, nieobowiązkowa będzie natomiast wypadkowa i chorobowa – mówi Magdalena Zwolińska, radca prawny z Kancelarii DLA Piper. – Składki będą odprowadzane niezależnie od tego, czy członek rady nadzorczej ma jakiś inny dochód, na przykład z innych umów: umowy o pracę czy umowy-zlecenia, a także niezależnie od tego, czy jest emerytem lub rencistą.
Podstawą wymiaru składki będzie wynagrodzenie otrzymywane przez członka rady nadzorczej. Realnie zostanie ono pomniejszone o 11,26 proc., natomiast spółka będzie musiała zapłacić za ubezpieczonego 16,26 proc. jego wynagrodzenia.
W Polsce rady nadzorcze działają w spółkach. Obowiązkowe są w spółkach akcyjnych oraz tych spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, w których jest ponad 25 wspólników, a kapitał przekracza 0,5 mln zł. W pozostałych zależą od woli udziałowców. W każdej radzie zasiadają co najmniej trzy osoby, a w niektórych spółkach co najmniej pięć osób.
– Trochę inaczej może wyglądać ta sytuacja w przypadku członków rady nadzorczej spółek publicznych, spółek z udziałem Skarbu Państwa, a inaczej w przypadku członków rady nadzorczej spółek prywatnych – mówi radca prawny Kancelarii DLA Piper. – W spółce prywatnej może być taka sytuacja, że wynagrodzenie członka rady nadzorczej może zostać powiększone o wysokość składki, którą należy odprowadzić. W ten sposób po zmianach jego wynagrodzenie nie ulegnie zmianie. W przypadku spółek z udziałem Skarbu Państwa nie będzie takiej swobody powiększenia tego wynagrodzenia.
W przypadku spółek z udziałem Skarbu Państwa, gdzie członkowie rad nadzorczych otrzymują maksymalne wynagrodzenie, nie będzie to możliwe. W ich wypadku podstawą do wyliczenia maksymalnego wynagrodzenia jest tzw. kwota bazowa. Ta zaś jest już od dłuższego czasu zamrożona. W 2014 r. podstawą było miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (bez wypłat nagród z zysku) w IV kwartale 2011 roku.
Zaloguj się Logowanie