Obecnie używane drukarki z jadalnym tuszem znajdują zastosowanie głównie w dekorowaniu tortów czy capuccino. Natomiast zespół z Cornell University’s Computational Synthesis Lab (CCSL) pracuje nad drukarką 3D, która tworzyłaby smaczne dania. To część większego projektu Fab@home.
Wystarczy załadować jadalne „tusze” do dużych precyzyjnie wykonanych „strzykawek”, przesuwających się linia po linii, wprowadzić przepis (FabApp) – a drukarka zrobi resztę. Gotowy produkt nie musi smakować jak tektura – można zmieniać jego smak, teksturę i inne ważne parametry.
Osoby zupełnie pozbawione gastronomicznych talentów będą mogły odtwarzać dania mistrzów kuchni, ściągając przepisy z ich stron internetowych. Lekarze zalecając dietę podsuną dokładne receptury posiłków przyjaznych dla serca czy nerek.
Także zaawansowani zawodowcy mogą skorzystać na nowej technologii – znacznie łatwiejsze będzie zaspokajanie wymagań wybrednych klientów.
„Tusze” do drukarki mogą być zawierajacymi substancje pokarmowe, standaryzowanymi hydrokoloidami (do stosowania na przykład w szpitalach), jest też opcja wytwarzania własnych „tuszy” z lokalnych produktów. Drukarka musi się jednak nauczyć rozpoznawania właściwosci tego, czym drukuje, by efekt nie odbiegł zbytnio od zamierzonego.
Pierwsze próby z drukowaniem ciasteczek oraz wyrobów z indyczego mięsa wypadły pomyślnie. Twórcy technologii przewidują, że „może się stać dla kuchni tym, czym e-mail dla komunikacji międzyludzkiej”.
Zaloguj się Logowanie