Nowelizacja ustawy o zakazie palenia

Sejm przyjął nowelizację ustawy o ochronie zdrowia, jednak początkowa propozycja przewidująca bezwzględny zakaz palenia w miejscach publicznych została złagodzona. Odrzucono między innymi najbardziej kontrowersyjny postulat całkowitego zakazu palenia w barach i restauracjach, który popiera ponad połowa Polaków. Obecnie ustawa została przekazana do Senatu.

Początkowa wersja ustawy przewidywała wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych. Przyjęta nowelizacja nie jest jednak tak restrykcyjna. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych między innymi na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół i placówek systemu oświaty, w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku, w środkach transportu publicznego i jego obiektach (na przykład na przystankach) oraz w miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci.

Ustawa zakłada pośrednie rozwiązania w przypadku zakazu obowiązującego w lokalach gastronomiczno – rozrywkowych. Właściciele mniejszych lokali (poniżej 100 m kw.) muszą zdecydować czy ich lokal przeznaczony jest dla palących czy niepalących. Jednocześnie muszą umieścić odpowiedni szyld słowny i graficzny informujący potencjalnych klientów o przeznaczeniu lokalu. W przypadku większych jednoizbowych lokali (powyżej 100 m kw.) właściciele muszą wydzielić pomieszczenie, w którym można palić, a który w ustawie definiowany jest jako palarnia.

Takie rozwiązanie wydaje się być kompromisem, rozwiązaniem pomostowym. Z jednej strony, jak wynika z badań CBOS, większość Polaków opowiada się za zakazem palenia w teatrach, kinach oraz środkach transportu publicznego, na dworcach kolejowych, przystankach i lotniskach, a przede wszystkim w restauracjach, barach i kawiarniach.

Liczba Polaków opowiadających się za zakazem palenia w miejscach publicznych (w %)
Zakaz palenia w:
Tak, powinno być
zakazane
Nie, nie powinno być
zakazane
Trudno powiedzieć
w teatrach, kinach
92
7
1
w środkach transportu publicznego
92
7
1
na dworcach kolejowych, przystankach, lotniskach
72
25
4
w restauracjach
71
25
4
w miejscach pracy
71
24
5
w barach, kawiarniach
64
33
4
w miejscach publicznych, takich jak ulice, chodniki
42
54
4
Źródło: Postawy wobec palenia papierosów wśród Polaków, Czechów, Słowaków i Węgrów – raport z badań CBOS 2008
Z drugiej strony istniały obawy przed ekonomicznymi negatywnymi skutkami tej sytuacji. Konfederacja Pracodawców Polskich w „Raporcie Mniejszości – ekonomiczne skutki wprowadzenia całkowitego zakazu palenia w restauracjach” przewidywała, że w takim przypadku bezrobocie może wzrosnąć nawet o 0,5 proc. Z raportu wynikało, że po wprowadzeniu zakazu palenia (który w rzeczywistości popiera ponad połowa Polaków) bezrobocie wzrośnie, a pracę w branży gastronomicznej straci około 40 tysięcy osób. Wynika to z faktu, że lokale mogą utracić klientów, których zakaz palenia zniechęci do ich odwiedzania. Ale czy w istocie nowelizacja ustawy miałaby tak drastyczne skutki?

Rozwiązania zagraniczne

„Odpowiadając na to pytanie warto odwołać się do przykładów z zagranicy” – komentuje Aleksandra Strojek, specjalista ds. rynku pracy firmy Sedlak & Sedlak – „W USA, gdzie o zakazie palenia w barach i restauracjach zaczęto mówić w latach 2000-2002, większość z tych projekcji była przygotowana na zlecenie firm z przemysłu tytoniowego.

Rzeczywiste zmiany nie były aż tak drastyczne, jak prognozowane. W marcu 2004 roku, rok po wprowadzeniu zakazu, władze Nowego Jorku zbadały wpływ nowych przepisów na branżę gastronomiczną. Okazało się, zatrudnienie w barach i restauracjach wzrosło o ponad 10 tys. miejsc.”

Przypatrując się zatem poczynaniom innych państw w tej kwestii, można prześledzić jakie zmiany zaszły w sferze społecznej, gospodarczej, a zwłaszcza w branże gastronomicznej.

Całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje między innymi w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Co więcej, wprowadzenie tego zakazu ma mierzalne, pozytywne rezultaty. W 2008 roku, czyli niespełna 9 miesięcy po wprowadzeniu zakazu, w całej Wielkiej Brytanii palenie rzuciło ponad 400 tysięcy Brytyjczyków. Ogólnokrajowe badanie skuteczności wprowadzonego rozwiązania w Szkocji pokazało, że w 9 szpitalach o 17% zmniejszyła się liczba przyjęć pacjentów z atakiem serca. Ponadto, aż 39 % niepalących w mniejszym stopniu jest wystawionych na zagrożenia biernego palenia, a aż 86 % osób mniej unika tego zagrożenia w barach. Z drugiej jednak strony Wielka Brytania nie zdołała uniknąć negatywnych ekonomicznych rezultatów.. Z raportu British Institute of Innkeeping, brytyjskiej organizacji zrzeszającej licencjonowanych właścicieli lokali gastronomicznych i pubów wynika, że obroty w tych miejscach spadły o 7,3%. Ponadto, aż 73 % właścicieli lokali uważa, że coraz mniej palaczy spędza czas w pubach. Z drugiej jednak strony danym statystycznym tego typu należy się przyjrzeć bardziej krytycznie. Przykład stanowić może tutaj Irlandia, która wprowadziła zakaz palenia już w 2004 roku. Jak twierdzi Aleksandra Strojek „W 2005 roku tamtejszy urząd statystyczny oszacował, że w przeciągu roku przychody restauratorów skurczyły się o około 3,5%. Skutkiem tego ograniczono zatrudnienie. Podając te dane rzadko dodawano, że spadkowy trend w przychodach irlandzkiej branży gastronomicznej występował już od 2001 roku, a więc na długo przed wprowadzeniem zakazu. Spadek w zatrudnieniu i przychodach nie był więc bezpośrednio związany z nowym ustawodawstwem – był raczej kontynuacją wcześniejszego trendu.”

Mniej restrykcyjne rozwiązania wprowadziły Estonia, Francja, Włochy, Litwa czy Szwecja. W tych krajach restauratorzy mogą tworzyć palarnię w wydzielonych miejscach swoich lokali. Łagodniejsze rozwiązania wcale nie mają gorszych rezultatów. We Włoszech liczba osób z chorobami wieńcowymi takimi jak atak serca zmalała prawie o 12% w przedziale wiekowym 35 a 64 lata i o prawie 8% u osób w wieku od 65 do 74 lat. Ponadto, o 5 % zmalała liczba palaczy – mężczyzn oraz o 0,2% liczba palaczy – kobiet. Z drugiej strony, skutki ekonomiczne nie były tak groźne. Badania ujawniły, że tylko 12% lokali gastronomicznych odnotowało znaczne straty, podczas gdy aż 55% nie odnotowało strat lub zwiększyło obroty. Italian Federation of Hospitality Industries stwierdziła w swoim raporcie, że znaczą stratę odnotowały lokale z grami hazardowymi.

W wydzielonych sektorach w lokalach można palić w Belgii, Luksemburgu, Portugalii czy Hiszpanii, tym niemniej kraje rozważają wprowadzenie całkowitego zakazu palenia. Belgia odkłada do 2014 tę kwestię. W Hiszpanii rząd już teraz rozważa możliwość rozszerzenia zakazu, chociaż obawiają się tego restauratorzy i właściciele lokali gastronomicznych. Zdają sobie sprawę, że Hiszpania jako państwo turystyczne, postrzegane jako liberalne, może dużo stracić na tak diametralnej zmianie. Przedstawiciel Spain’s Caterers’ Federation stwierdza, że takie posunięcie może obniżyć dochody restauracji nawet o 10%.

Na końcu listy pozostają kraje, które dopiero poszukają rozwiązań tego problemu. Są to między innymi Dania, Finlandia czy Turcja. W Danii zakaz palenia obowiązuje jedynie w szkołach i budynkach urzędowych. W Finlandii nie obowiązuje żadne przepis zakazujący palenia w miejscu publicznym (choć rząd w styczniu tego roku przedstawił propozycję zmiany obowiązującej ustawy na bardziej restrykcyjną).

Doświadczenia krajów europejskich pokazują, że nie ma rozwiązań idealnych, a ich skutki zależą od wielu czynników. Jakikolwiek wybór zawsze spotka się z niezadowoleniem części społeczeństwa. Właśnie dlatego w Polsce, gdzie ponad połowa obywateli popiera zakaz palenia, podjęto jednak próbę kompromisowego rozwiązania. Być może w przyszłości rząd pójdzie za przykładem Wielkiej Brytanii i zdecyduje się na całkowity zakaz palenia.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj