Facebook wprowadził kolejne narzędzie – możliwość tworzenia nowego rodzaju grup tematycznych. Poprzez formy interakcji, takie jak notyfikacje czy chat grupowy, dostajemy możliwość głębszego zaangażowania członków grupy. Wszystko, co trzeba zrobić, to dodać znajomego czy fana do naszej grupy. Aplikacja może być atrakcyjnym narzędziem także dla reklamodawców.
Nowe narzędzie jest odpowiedzią na sposób komunikowania się osób, zainteresowanych konkretnym tematem. Teraz nie trzeba być znajomym danego użytkownika, żeby porozmawiać z nim „na żywo”. Grupy stanowią niejako odzwierciedlanie nieformalnych relacji i związków międzyludzkich. „Stare grupy” nie ułatwiały tak jak w tej chwili wspólnej komunikacji czy pracowania razem nad jednym projektem. Nowe narzędzie zdecydowanie odchodzi od pierwotnej wizji Marka Zuckerberga, założyciela Facebooka, który zakładał, że obecność na profilu będzie przede wszystkim przełamywała barierę prywatności.
Jeszcze niedawno Zuckerberg mówił, że „czasy, kiedy mieliśmy wiele twarzy, inną dla przyjaciół, inną dla współpracowników czy pozostałych osób stosunkowo szybko mijają”. Nowa aplikacja wprowadza istotne zmiany – teraz każda grupa może otrzymywać określone, sprofilowane treści, zdjęcia czy notatki zamieszczane na wallu, co stanowi ciekawe rozwiązanie także dla reklamodawców.
Facebook w komunikacji marek
Wykorzystanie Facebooka w komunikacji marek czy produktów nie jest rzeczą nową. Strony marek i producentów stały się otwartą platformą komunikacji dla produktów i usług, a grupy – kanałem dotarcia do Klientów. Komercyjne wykorzystanie nowego narzędzia to świetne rozwiązanie dla otwartych i odważnych firm, które nie boją się szczerej dyskusji. Jest to krok dalej w oddawaniu inicjatywy odbiorcom, niż strona komercyjna na Facebooku. Narzędzie można wykorzystać także do crowdsourcingu, czyli wspólnej pracy nad produktem czy usługą (firma + konsumenci), do testowania czy usprawniania rozwiązań. Marka może założyć ekskluzywną grupę dla najwierniejszych fanów, rozdając gratyfikacje z tego tytułu.
Na plus wykorzystania grup przez reklamodawców przemawia także większa widoczność – profil grupy w widoku prywatnego profilu jest wyróżniony w bocznym panelu. Przy użyciu nowego narzędzia marki mogą tworzyć grupy przez proxy u osób, a także pod kątem tematyki poszczególnych stron. Wykorzystując możliwość powstawania grup na kształt modeli CRM, firma, np. wydająca karty kredytowe, może stworzyć treści „premium” dla grupy najbardziej cenionych klientów i tworzyć w ten sposób karty na zamówienie, bez udostępniania ich szerokiej publiczności.
Z nowych funkcji Facebook uaktualnił również aplikację Open Graph, która umożliwia zarządzanie marką poza stroną. Facebook dodał także nową opcję „docs” tab, która zastępuje dotychczasowe notatki zamieszczane na wallu i przypomina stronę Wiki. Niektórzy komentatorzy sugerują, że funkcja ta może stanowić wyzwanie dla dokumentów tworzonych w Microsoft Word czy przy pomocy Google Documents. Ponadto, Facebook zintegrował platformę z pocztą e-mail, co prawdopodobnie przyczyni się do jeszcze większego wzrostu popularności serwisu i stworzenia jednej zintegrowanej platformy komunikacji użytkowników ze światem.
Druga strona medalu
Zarządzający markami powinni jednak pamiętać, że nowe narzędzie ma pewne niedociągnięcia. W praktyce poszczególne osoby mogą być dodawane do grup przez swoich znajomych, bez możliwości zaakceptowania lub odrzucenia tego działania. Jeśli ktoś zdecyduje się opuścić grupę, jej administrator może ponowne ją dodać. Ponadto członkowie grupy otrzymują powiadomienia o wszystkich działaniach w ramach grupy. W przypadku profili marek, należy być bardzo ostrożnym, by nasza grupa nie była postrzegana jako spamerska. Minusem dla reklamodawców może być także kwestia brandingu.
W długiej perspektywie narzędzie będzie z pewnością ewoluować o nowe funkcjonalności. Firmy korzystające z Facebooka muszą określić swoje cele i bez wątpienia monitorować ten proces, aby ocenić, kiedy i czy warto jest tworzyć grupy wokół swoich marek.
Zaloguj się Logowanie