Halucynacje to doznania wytworzone przez mózg bez udziału bodźców zewnętrznych. Czy zdarzają się także zdrowym osobom i czy zawsze możemy wierzyć temu, co „widzi” mózg?
Grzegorz Juszczak z Zakładu Zachowania się Zwierząt Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN – laureat stypendium MNiSW dla wybitnych młodych naukowców podkreśla, że w odróżnieniu od snów, halucynacje pojawiają się w stanie czuwania czyli wówczas, kiedy osoba jest zdolna do odbierania bodźców zewnętrznych i jest świadoma swojego otoczenia. Naukowiec zapewnia, że pojawienie się halucynacji nie zawsze musi oznaczać chorobę neurologiczną.
„Omamy mogą zdarzać się również zdrowym ludziom, najczęściej tuż przed zaśnięciem lub po wybudzeniu się ze snu” – podkreśla.
Jak wynika z ankietowych badań, halucynacje doświadczane w czasie dnia i niezwiązane z okresem snu zdarzają się jednak bardzo rzadko u zdrowych ludzi. A jeśli się powtarzają, to jest to zwykle związane ze stanem chorobowym.
Duża część populacji w wieku starczym jest narażona na halucynacje w związku z rozwojem chorób neurodegeneracyjnych takich jak demencja z ciałkami Lewy’ego, choroba Parkinsona oraz choroba Alzheimera. Poza tym, halucynacje pojawiają się w schizofrenii i w delirium wywołanym np. przez wysoką gorączkę u dzieci lub przez toksyczne działanie leków. Halucynacje są też związane z wizjami narkotycznymi, np. po LSD czy meskalinie.
Dodaje, że halucynacje powstające w wyniku chorób mają charakter emocjonalny i często są nieprzyjemne. Np. w schizofrenii, w której dominują omamy słuchowe, najczęstszym ich rodzajem jest słyszenie obelg pod swoim adresem. W chorobach z halucynacjami wzrokowymi najczęściej pojawiają się pająki, myszy, węże, owady albo ludzie. Obiekty obojętne – np. stół, drzewo, lampka – rzadko są tematem halucynacji – zauważa specjalista.
Grzegorz Juszczak wyjaśnia, że wszystkie nasze doznania są wytworem mózgu. W niewyjaśniony jeszcze sposób impulsy elektryczne przepływające przez sieci komórek nerwowych w naszym mózgu generują doznania i reprezentacje obiektów, które są rzutowane poza obszar naszego mózgu. Dlatego jedyne, czego potrzebujemy, by odczuwać ból i dotyk, by widzieć i słyszeć, to nasz mózg.
Doskonałym przykładem ilustrującym ten problem są bóle fantomowe odczuwane w częściach ciała, które zostały usunięte. „Chociaż amputowana kończyna już nie istnieje, to mózg nadal generuje ból odczuwany w pustej przestrzeni, w której kiedyś znajdowała się ręka lub noga. To pokazuje, że nasz mózg może wygenerować każde doznanie. Dlatego halucynacje mogą wydawać się tak samo realne, jak każde inne doznanie, którego źródłem są bodźce ze środowiska” – ocenia badacz.
Zaloguj się Logowanie