Jedynie 24 tysiące obywateli ośmiu wschodnioeuropejskich państw UE, w tym Polski, podjęło w maju pracę w Niemczech w związku z otwarciem niemieckiego rynku pracy – wynika z opublikowanych w środę szacunków Federalnej Agencji Pracy w Norymberdze.
„Tak jak dotychczas napływ wschodnioeuropejskiej siły roboczej jest ograniczony. Najnowsze dane potwierdzają zainteresowanie podjęciem pracy tradycyjnie w takich branżach jak rolnictwo i leśnictwo, budownictwo czy przemysł przetwórczy” – poinformował Raimund Becker z zarządu Federalnej Agencji Pracy (BA).
Jak podkreślił, pracownicy z ośmiu wschodnioeuropejskich państw UE „nie stanowią znaczącej konkurencji dla niemieckich pracowników”.
1 maja tego roku upłynął maksymalny siedmioletni okres przejściowy, w którym Niemcy utrzymywały ograniczenia w przepływie siły roboczej z ośmiu państw, które przystąpiły do UE w 2004 r.: Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Łotwy, Litwy, Estonii i Słowenii.
Według BA w maju w Niemczech zatrudnionych było 259 tysięcy obywateli tych państw, co stanowiło 0,8 proc. ogółu zatrudnionych.
Jak wskazuje Agencja, wzrost liczby pracowników ze wschodnioeuropejskich państw UE w maju tego roku jedynie w niewielkim stopniu był związany z imigracją do Niemiec, a raczej z podjęciem legalnej pracy przez osoby, które już wcześniej mieszkały w tym kraju. Świadczą o tym dane na temat imigracji. Z bilansu sporządzonego na podstawie danych urzędów meldunkowych wynika, że w maju w Niemczech osiedliło się zaledwie 8027 osób z krajów objętych swobodą przepływu pracowników.
Największy wzrost liczby pracowników z nowych krajów UE odnotowano w maju w Bawarii (4,7 tys.), w Nadrenii Północnej-Westfalii (4,5 tys.) oraz w Dolnej Saksonii (3,6 tys.).
Zaloguj się Logowanie