Dlaczego w ciągu ostatnich lat toczyły się spory o takie nazwy leków jak Glizide czy Calucium C? Co stało na przeszkodzie w ich powszechnym funkcjonowaniu w obiegu? Odpowiedź na te pytania stanowi polskie prawo farmaceutyczne regulujące kwestie nazewnictwa lekarstw, środków farmaceutycznych czy suplementów diety.
Przy wyborze nazwy leków czy suplementów bierze się pod uwagę aspekty marketingowe, ale nie one są najważniejsze. Bez rozpatrzenia możliwości prawnych wybrana nazwa może w ogóle nie zostać zarejestrowana. W Polsce zasadnicze przepisy prawne zawarte są w ustawie – Prawo farmaceutyczne z dnia 6 września 2001 roku oraz w ustawie z dnia 30 czerwca 2000 roku – Prawo własności przemysłowej. Według pierwszej ustawy „nazwą produktu leczniczego jest nazwa nadana produktowi leczniczemu, która może być nazwą własną lub nazwą powszechnie stosowaną wraz ze znakiem towarowym lub nazwą wytwórcy; nadana nazwa własna nie powinna stwarzać możliwości pomyłki z nazwą powszechnie stosowaną produktu leczniczego.”
Kwestie dotyczące ochrony prawnej znaków towarowych reguluje druga ustawa, a także rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 2002r. dotyczące dokonywania i rozpatrywania zgłoszeń znaków towarowych. Jednostką odpowiedzialną za przyjmowanie i rozpatrywanie zgłoszeń dotyczących znaków towarowych i nadawaniu im praw ochronnych jest Urząd Patentowy RP, który jednocześnie prowadzi rejestr znaków towarowych. A znakiem towarowym według prawa polskiego i wspólnotowego może być oznaczenie, które umożliwia odróżnienie towarów jednego przedsiębiorstwa od drugiego. W praktyce oznacza to wszystko, co można przedstawić w sposób graficzny czyli wyraz, rysunek, ornament, kompozycja kolorystyczna, forma przestrzenna zarówno towaru jak i opakowania a także melodia czy sygnał dźwiękowy.
Rejestracja znaków towarowych
W Polsce istnieją dwa typy przesłanek rejestracyjnych: względne i bezwzględne. W przypadku tych pierwszych, to kwestie podobieństwa do istniejących już znaków są brane pod uwagę. Istotny jest tutaj również typ towaru do jakiego znak ma być zarejestrowany. W konsekwencji prawa ochronnego nie otrzyma znak, który jest identyczny jak inny znak i odnosi się do identycznego towaru. Podobnie będzie również w przypadku gdy albo identyczny jest tylko znak albo tylko towar. Przesłanki bezwzględne dotyczą oceny danej nazwy i jej możliwości funkcjonowania jako znak towarowy. Należy zatem zbadać czy nazwa nie ma zbyt ogólnego charakteru, jak funkcjonuje w języku potocznym oraz czy charakteryzuje towary konkretnego przedsiębiorcy.
Istotnym jest, że ocena stopnia w jakim znaki spełniają owe przesłanki zależy wyłącznie od oceniającego czyli Urzędu Patentowego RP, który nie dysponuje obiektywnymi kryteriami. Jak twierdzi Mariusz Kondrat, z Kancelarii Prawo – Patentowej „Kondrat”: nie istnieje żaden oficjalny zbiór wytycznych dotyczących oceny podobieństwa znaków towarowych. W zasadzie jedynym kryterium, jakim posługuje się polski ustawodawca w omawianym zakresie jest kryterium istnienia ryzyka wprowadzenia konsumenta w błąd. A ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów, jak mówi ustawa – Prawo własności przemysłowej, „zależy w szczególności od stopnia znajomości znaku zarejestrowanego, jego siły (zdolności) odróżniającej, stopnia podobieństwa znaków i towarów oraz okoliczności, w których oznakowane towary są sprzedawane.”
Kwestie sporne
Jedną z głośniejszym spraw w Polsce dotyczącą rejestracji znaku towarowego był spór między producentami preparatów wapniowych o nazwę Calcium C, którą Zakłady Farmaceutyczne Polfa Łódź SA posługują się od 1994 r. W 1999 firma otrzymała prawo ochronne na ten znak. Sprawa skomplikowała się, gdy inna firma farmaceutyczna, Polfarmex SA z Kutna, zaczęła produkować taki sam preparat i stosować tę samą nazwę, jedynie z nazwy firmy. Wtedy właśnie Polfa Łódź wniosła sprawę do sądu żądając, aby lek o takiej nazwie nie mógł być wprowadzony do obrotu. Urząd Patentowy dwukrotnie unieważnił rejestrację znaku, tłumacząc, że ma zbyt ogólnoinformacyjną nazwę i nie posiada żadnych elementów fantazyjnych, a użycie przez inną firmę powszechnie rozpoznawalnego znaku jest przejawem nieuczciwej konkurencji. Konsekwentnie, sądy administracyjne uchylały te decyzje w związku z uchybieniami proceduralnymi. Aktualnie, sprawa pozostaje nierozstrzygnięta, a znak pozostaje zarejestrowany.
Ostatecznego rozstrzygnięcia doczekała się sprawa leku Glazide, którego nazwa według Sądu Administracyjnego ma charakter fantazyjny i nadaje się do odróżniania leków przeciwcukrzycowych, bez względu na fakt, że ich substancja czynna nosi nazwę gliclazide. Znak do rejestracji na środki farmaceutyczne przeciwcukrzycowe zgłosiła Farmaceutyczna Spółdzielnia Pracy Galena z Wrocławia, czemu w 2001 roku sprzeciwiła się francuska firma Les Laboratoires Servier, twierdząc, że znak nie ma wystarczających znamion odróżniających. W 2008 roku Urząd Patentowy stwierdził, że znak nie pokrywa się z nazwą substancji i różni się od niej na tyle, aby pozwolić na odróżnienia tych dwóch towarów. Należy zaznaczyć, że wyrok nie jest prawomocny i jak w wielu spornych kwestiach dotyczących znaków towarowych, a na ich rozstrzygnięcie można czekać jeszcze bardzo długo.
Zaloguj się Logowanie