Naukowcy z Rockefeller University w Nowym Jorku przywrócili do życia uśpiony od miliona lat wirus szympansi, by zbadać odporność na zakażenia i możliwość ich ewentualnego przejścia na inne gatunki np. człowieka. Nie wiadomo, bowiem dlaczego wirus ten nie trafił do przodków ludzi – poinformowało pismo Nature.
Należy on do wirusów endogennych – od długiego czasu ukrytych w genomie żywiciela. Naukowcy wyizolowali go i poddali testom laboratoryjnym, jakim poddaje się obecnie wirusy.
„Naszą motywacją dla zaangażowania się w takie badania było wyjaśnienie, w jaki sposób rozwijała się obrona żywiciela” – powiedział Paul Bieniasz, wirusolog z Rockefeller University w Nowym Jorku. Jego zespół zidentyfikował receptor molekularny, którego prawdopodobnie używał wirus. Jak twierdzi Bieniasz, badania mogą pomóc w walce z dzisiejszymi wirusami jak HIV.
Wirus, który został przywrócony do życia, znany, jako CERV2, zalegał w genomie szympansów, ale nie u ludzi. To sugeruje, że przodkowie szympansów zostali nim zakażeni w czasach, kiedy oddzielili się od ludzkich przodków 5-6 mln lat temu. „Wirus widocznie replikował się w czasach, kiedy istoty ludzkie wędrowały po Afryce i zaczynały myśleć o kolonizacji reszty świata” – mówi Bieniasz.
Jak twierdzi Jonathan Stoye, wirusolog z MRC National Institute for Medical Research w Londynie, same czynniki biologiczne nie są konieczne do wyjaśnienia, czemu tylko przodkowie szympansów zakazili się wirusem. Być może, dawni przodkowie ludzi nie byli wystawieni na jego działanie.
„Szansa zakażenia mogła grać wielką rolę. Mogło być tak, że przodkowie ludzi byli izolowani od naczelnych, w których ten wirus się replikował” – zgadza się Bieniasz.
„Mogło być też tak, że nie angażowaliśmy się w zachowania, które ułatwiały transmisję tych wirusów” – dodaje.
Zaloguj się Logowanie