Nadliczbowe zęby obniżają wydolność fizyczną

Ronaldinho mógłby jeszcze przyspieszyć. Musiałby tylko usunąć nadliczbowe zęby – przekonuje dr Roman Borczyk z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej w Katowicach.

Zęby nadliczbowe, jak sama nazwa wskazuje, to zęby, które są, a niekoniecznie być powinny. Zazwyczaj wyrastają w przednim odcinku szczęki i ok. 3,5 % częściej u mężczyzn niż kobiet. Mogą nie tylko szpecić, ale też w znaczącym stopniu obniżać wydolność fizyczną naszego organizmu. Jak to możliwe?

- Zęby nadliczbowe mogą zniekształcać małżowiny nosa (wewnętrzne struktury nosa) zmniejszając przepływ powietrza, a co za tym idzie wydolność fizyczną. Zaburzenia rozwoju szczęki mogą ograniczać oddychanie przez nos i wydolność fizyczną, tak jak ma to prawdopodobnie miejsce u brazylijskiego piłkarza – wyjaśnia dr Roman Borczyk z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej.

Zęby barierą do podium

Choć nadliczbowe zęby mleczne występują około 3 razy rzadziej niż nadliczbowe zęby stałe, rodzice kilkulatków powinni mieć się na baczności. Hiperdoncja, bo tak brzmi fachowa nazwa tego problemu, prowadzi do nieprawidłowego, opóźnionego wyrzynania zębów stałych oraz do stłoczenia zębów i powstawania innych wad zgryzu. Co więcej, nadliczbowe zęby mogą nie tylko obniżać wydolność fizyczną, ale też prowadzić do resorbcji korzeni, powstawania torbieli i utraty zębów stałych w przyszłości.

- W przypadku nadliczbowości u dzieci konieczna jest pomoc lekarza. Rodzice pomagając dzieciom w szczotkowaniu zębów powinni je policzyć, gdyż brak wyrzynania sie zębów stałych po utracie mleczaków może świadczyć o zębach nadliczbowych – przekonuje dr Borczyk z katowickiej kliniki.

- Im szybciej zęby nadliczbowe zostaną zdiagnozowane tym wyrządzą mniejsze szkody. Łatwiejsze jest wtedy również ich usuniecie – dodaje dr Borczyk.

Antybiotyki nie dają im rady

Innym, niedocenianym czynnikiem wpływającym na wydolność organizmu jest stan zapalny dziąseł.

Podobnie jak nowotwór może wzrastać w początkowym okresie nie dając objawów. Bakterii odpowiedzialnych za stan zapalny nie da się zniszczyć antybiotykami w zębach martwych, bo leki rozprowadzane są z krwią, a ta niestety do zębów martwych nie wnika. Dlatego bardzo ważna jest prawidłowa diagnostyka, najlepiej tomografia komputerowa, i wynikające z niej leczenie zębów.

- Zęby mogą być siedliskiem bardzo agresywnych bakterii beztlenowych, które mogą atakować ważne organy człowieka. Stany zapalne, torbiele związane z zębami mogą być całkowicie bezbolesne, ale za to bardzo niebezpieczne. U każdego dorosłego człowieka na zębach odkłada się osad i kamień nazębny. Sprzyja to rozwojowi bakterii w kieszonkach dziąsłowych mogących atakować najważniejsze organy człowieka. Serce, nerki i stawy są najbardziej zagrożone z powodu stanu zapalnego wywołanego przez zęby – ostrzega dr Borczyk z katowickiej Kliniki Implantologii.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj