Morfina ma długotrwały wpływ na poziom testosteronu u mężczyzn

Już pojedyncza dawka morfiny, środka podawanego w zwalczaniu dokuczliwego bólu, ma długotrwały wpływ na poziom testosteronu u mężczyzn.

Anna Maria Aloisi z University of Siena we Włoszech, na podstawie przeprowadzonych na szczurach doświadczeń wykazała, że opioidy posiadają długotrwały czynny wpływ na te części ciała, które przyczyniają się do wzrostu głównych i pobocznych poziomów testosteronu w mózgu, wątrobie i jądrach.

Opioidy to grupa substancji działających na naturalnie występujące w ludzkim organizmie peptydy, jak endorfiny czy dynorfiny, a także niektóre leki przeciwbólowe alkaloidy opium i ich pochodne np. morfina, kodeina czy heroina.

Badacze odkryli wzrost poziomu aromatazy, enzymu odgrywającego kluczową rolę w biosyntezie estrogenów. Okrycie to ma duże znaczenie, ponieważ testosteron jest głównym substratem aromatazy, która przyczynia się do formowania estradiolu. Zarówno testosteron, jak i estradiol są niezwykle ważnymi hormonami mającymi wpływ na funkcje poznawcze, nastrój, kontrolę motoryczną, odbudowę układu kostnego i wiele innych.

„Okrycie to ma niebagatelne znaczenie w leczeniu pacjentów cierpiących na chroniczne bóle. Dziś najlepsi fizjoterapeuci, specjaliści od bólu oraz całe grono profesjonalistów zajmujących się opieką zdrowotną, zwracają szczególną uwagę nie tylko na zlikwidowanie objawów, czyli bólu, ale też, na skutki uboczne stosowania konkretnych leków. Starają się znaleźć możliwie najlepszy sposób opieki nad pacjentami.” – mówi Marco Pappagallo, profesor Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku, dyrektor tamtejszego centrum badań nad bólem.

Dodaje, że opioid, wywołując hipogonadyzm, może spowodować poważne komplikacje zdrowotne, na które niektórzy pacjenci mogą reagować z nadmierną wrażliwością. Należy w to włączyć ciągłe poczucie zmęczenia, utratę wytrzymałości, zaburzenia na polu emocjonalnym i seksualnym oraz bolesne problemy związane z mięśniami i szkieletem.

Wiadomo już, że pacjenci leczeni krótko lub długotrwale opioidami wykazują niskie poziomy hormonów gonadalnych. Hipogonadyzm (defekt układu rozrodczego skutkujący dysfunkcją gonad, jajników lub jąder) obserwuje się najczęściej u osób zażywających opioidy. Nawet osoby leczone nowszymi lekami, takimi jak fentalyl czy tramadol, wykazują duże prawdopodobieństwo zagrożenia hipogonadyzmem. U kobiet symptomem będzie menopauza, u mężczyzn zaś andropauza.

Stosowanie opioidów blokuje układ rozrodczy, co wpływa na długotrwały brak podstawowych hormonów we krwi i mózgu. Naturalna funkcja opioidów – ograniczanie rozmnażania, jest spotęgowana podwyższonym poziomem i dłuższą obecnością opioidów w organizmie.

Jeszcze kilka lat temu naukowcy nie byli w stanie rozpoznać tejże zależności. Dziś mimo, że jest znana, wciąż spotykamy się z pewnego rodzaju ignorancją w tej kwestii. Warto jednak podkreślić znaczenie tego odkrycia, gdyż hormony gonadalne są częstą przyczyną przewlekłych schorzeń zwyrodnieniowych.

Pomimo tych niepożądanych działań opioidów, wielu specjalistów leczących przewlekle chorych pacjentów nie zrezygnuje ze stosowania tychże środków. Muszą jednak pamiętać o wykazanych skutkach ubocznych, co być może, pomoże im znaleźć odpowiednią terapię hormonalną dla pacjenta.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj