Miasto z klasą

Kraków to młodość w starych murach, siła artystycznej, niepokornej duszy, „odwieczny” obszar twórczy skupiający elity kulturalne, intelektualne i gospodarcze – mówi prezydent miasta, Jacek Majchrowski.


- Jak z punktu widzenia Krakowa można ocenić pięć lat obecności Polski w UE? Jakie miasto ma z tym związane sukcesy i porażki?
- Ostatnie pięć lat oceniam pozytywnie. Członkostwo w Unii Europejskiej niesie za sobą określone korzyści, choćby w postaci współudziału w różnych programach pomocowych dla nowych krajów unijnych. A Kraków potrafił korzystać z szans stwarzanych przez Unię Europejską.
 
Dzięki pieniądzom zewnętrznym modernizujemy nasz system gospodarki odpadami, gospodarkę wodno-ściekową i cieplną. W ramach projektów pomocowych powstają inwestycje komunikacyjne. Unowocześniany jest transport publiczny. Realizowane są też tzw. projekty miękkie, nieinwestycyjne, choćby w dziedzinie kultury, edukacji i spraw społecznych.
 
Tak więc, dzięki członkostwu w Unii Europejskiej Kraków intensywnie się rozwija. Korzystają na tym przede wszystkim mieszkańcy, których standard życia zdecydowanie poprawia się. Do tego dochodzą lepsze perspektywy dla młodych ludzi, możliwość podróżowania i kształcenia się w Europie. Coś o czym moje pokolenie mogło tylko pomarzyć…
 
- W kontekście aktualnej sytuacji gospodarczej, co stanowi dla Pańskiego miasta największe zagrożenie kryzysowe?
- Jak wiadomo, budżety samorządów w znacznej mierze składają się z dotacji centralnych. Mniejsze wpływy do budżetu państwa – o których się mówi – mogą stanowić określone zagrożenie dla zadań, które realizujemy z udziałem dotacji. Mowa tu m.in. o działaniach w zakresie edukacji. Na wielkość przekazywanych z budżetu państwa transferów Miasto w większości przypadków nie ma wpływu.
 
Obserwujemy też mniejsze zainteresowanie zakupem naszych nieruchomości. Ma to związek z ogólną sytuacją w tej branży.
 
Jednak wszystkie wydatki zaplanowane w budżecie na 2009 rok, w tym na inwestycje drogowe, remonty czy dofinansowanie szkół, dofinansowanie imprez kulturalnych Miasto zamierza zrealizować zgodnie z zapisami budżetowym dotyczącymi ich wielkości. Nie wyklucza się zaś korekt wydatków nie związanych z podjętymi już zobowiązaniami umownymi.
 
Kryzys wpływa też na mniejsze zainteresowanie firm udziałem w przedsięwzięciach w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. W tej formule prywatny podmiot – inwestor wykłada pieniądze na inwestycję. Przy dużych zadaniach partnerzy prywatni zmuszeni są do zaciągania kredytów, a to dziś nie jest łatwe. Plusem kryzysu, z punktu widzenia gminy jest to, że wykonawcy w poszukiwaniu pracy obniżają oferty na wykonanie robót budowlanych.{mospagebreak}- Niektórzy marszałkowie chcą być szefami metropolii – stolic regionów. Jaki jest pana stosunek do tej idei i jakie są argumenty za i przeciw w przypadku stolicy pańskiego regionu.
- Koncepcja lansowana w jednym z projektów ustaw, że szefem metropolii ma być prezydent miasta jest optymalna. Nie upieram się przy istnieniu metropolii. Uważam, że umowy z ościennymi gminami w konkretnych sprawach są dla Krakowa najlepszymi rozwiązaniami.
 
- Jakie są najambitniejsze inwestycje aktualnie realizowane w Pana mieście?
- W budżecie Krakowa jest ponad 300 różnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Wśród realizowanych zadań warto wymienić te, które mają największe znaczenie dla rozwoju miasta i dla samych mieszkańców.
 
W Krakowie trwa budowa dwóch dużych inwestycji w zakresu kultury. Na krakowskim Zabłociu, w dawnej fabryce Oskara Schindlera, powstaje Muzeum Sztuki Współczesnej. Z kolei pod płytą Rynku Głównego za rok będzie działać ekspozycja muzealna poświęcona wczesnośredniowiecznym dziejom Krakowa. Będzie to największe podziemne muzeum w Europie. Oba te projekty są zresztą współfinansowane przez Unię Europejską.
 
Trwa rozbudowa sieci Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Za kilka miesięcy rozpocznie się budowa linii od ronda Grzegórzeckiego do osiedla Golikówka. Ściśle związana z tą inwestycją jest też realizacja ulicy pułkownika Kuklińskiego i estakady na przedłużeniu ulic Powstańców Wielkopolskich i Nowohuckiej. Te zadania też są dotowane z pieniędzy unijnych.
 
Sukcesywnie realizowana jest przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wschodnia obwodnica Krakowa. Miasto współrealizuje to przedsięwzięcie. Przekazaliśmy potrzebny teren pod budowę, zapłaciliśmy też połowę kosztów za projekt.
 
Powstaje też prawie kilometrowa ulica Stanisława Lema – główna droga dojazdowa do planowanej wielofunkcyjnej hali w Czyżynach, a jednocześnie arteria, która ma ułatwić komunikację miedzy osiedlami dzielnic Śródmieście i Nowa Huta.
 
Koło Wawelu powstaje Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego – miejsce, gdzie zwiedzający Kraków będzie mógł odpocząć, kupić pamiątki, a także coś zjeść i napić się. Nieopodal, pod placem Na Groblach kończą się prace przy pierwszym podziemnym parkingu na około 600 pojazdów.
 
Pod drugiej stronie Wisły zaś, naprzeciw Wawelu przygotowywany jest teren pod budowę Centrum Kongresowego – wymieniane są sieci i uzbrojenie podziemne.
 
Kontynuujemy też programy inwestycyjne w zakresie gospodarki wodno-ściekowej i gospodarki odpadami. W ramach tego ostatniego powstanie zakład termicznego przekształcania odpadów. Mamy już lokalizację, teraz opracowywany jest raport oddziaływania na środowisko.{mospagebreak}- Na co w tym roku zabraknie pieniędzy?
- Na razie nie widać takiego ryzyka w przypadku inwestycji. Te zadania, na które podpisane zostały umowy, będą realizowane. Uważnie obserwujemy wpływy do budżetu miasta z tytułu transferów z budżetu centralnego. Gdyby się okazało, że są one mniejsze niż zakładano, przeanalizujemy przesunięcie w czasie realizacji tych inwestycji, dla których nie ma jeszcze wykonawców.
 
- Proszę wymienić nazwisko Polaka, którego uznałby Pan za symbol Krakowa i uzasadnić wybór.
- Kraków Stanisława Wyspiańskiego, Kraków Tadeusza Kantora, Andrzeja Wajdy, Czesława Miłosza, Krzysztofa Pendereckiego, Sławomira Mrożka, Stanisława Lema czy Wisławy Szymborskiej – od koronowanych głów, poprzez wybitnych twórców, uczonych, aż do bezsprzecznie najmocniej kojarzonej dziś z Krakowem postaci Jana Pawła II – wybór jest szeroki.
 
Wymieniając nazwiska wybitnych związanych z Krakowem osobowości można odbyć historyczną podróż przez stulecia rozwoju naszej kultury i cywilizacji. Ja natomiast pozwolę sobie wspomnieć tutaj znaną niemal wyłącznie w Krakowie sylwetkę Józefa Dietla – zasłużonego lekarza, wybitnego profesora i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, najwybitniejszego prezydenta i wielkiego reformatora Krakowa. Przede wszystkim dlatego, iż uosabia on niespożytą energię i ogromną siłę tkwiąca w mieście.
 
W momencie objęcia przez Józefa Dietla prezydenckiego fotela, Kraków był miastem podupadłym i całkowicie zaniedbanym „rozrzewniającą ruiną przeszłości”. Przypominał – jak złośliwie pisał Lucjan Siemieński – „skrzyżowanie Paryża i Słomnik”.
 
I to właśnie pogrążone w marazmie miasto dzięki prof. Dietlowi potrafiło dokonać głębokich przemian, wydźwignąć się z postępującej degradacji. Z Dietlem łączy się aktualna po dziś dzień wizja harmonijnego zrównoważonego rozwoju Krakowa. Zdając sobie sprawę z naturalnych warunków, jak też i ograniczeń wytyczył plan racjonalny i nowoczesny – w swym podstawowym przesłaniu ponadczasowy – pozostający inspiracją dla współczesnych.
 
- Jakie pięć słów najpełniej charakteryzuje Pańskie miasto?
- Kraków to młodość w starych murach, siła artystycznej, niepokornej duszy, „odwieczny” obszar twórczy skupiający elity kulturalne, intelektualne i gospodarcze. Jego silna osobowość kształtowała się na przestrzeni ponad 1000 lat, w wyniku oddziaływania wielu kultur.
 
W jego współczesne, zakorzenione w historii życie, wpisane są wydarzenia, które pomagają wyznaczać nowe kierunki w europejskiej kulturze i sztuce. To miasto z klasą – na wskroś polskie i bardzo europejskie zarazem. Zachwyca pięknem zabytkowych przestrzeni, stylem życia, artystycznym klimatem, przekonuje siłą potencjału twórczego i naukowego.
 
Żeby opisać takie miejsce w pięciu słowach trzeba być poetą lub filozofem… A ja jestem tylko jego prezydentem.
(Samorząd PAP)

Zaloguj się Logowanie

Komentuj