© 123RF
W czerwcu rusza pilotaż nowej edycji kierunków zamawianych. – Pracodawcy często podkreślają, że bardziej niż absolwenta znającego swój przedmiot potrzebują takiego, który potrafi współpracować w grupie, umie rozwiązywać konflikty i komunikować się z innymi. Pracodawcy potrzebują więc absolwentów elastycznych i otwartych. Nowe kierunki zamawiane pozwolą promować miękkie kompetencje i umiejętności – zapowiada minister nauki prof. Lena Kolarska-Bobińska.
W ramach programu kierunków zamawianych rząd od 2009 roku wspiera studia uznane przez ekspertów za kluczowe dla konkurencyjności polskiej gospodarki. Dzięki funduszom z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki wyłonione w konkursie uczelnie mogły zwiększyć liczbę przyjętych na te kierunki studentów, unowocześnić program, zatrudnić wykładowców ze świata, wspierać praktyczne formy kształcenia. Najlepsi studenci kierunków zamawianych otrzymywali nawet 1000 zł stypendium. Z początkiem czerwca ogłoszony zostanie raport, podsumowujący efekty programu kierunków zamawianych. Znamy już jego najważniejsze ustalenia. – Dzięki rządowemu programowi, a przede wszystkim wysiłkowi samych uczelni, udało się odwrócić niekorzystną strukturę kształcenia. Wzrosła liczba maturzystów wybierających trudniejsze studia techniczne i ścisłe, a gospodarka może liczyć na dobrze przygotowanych specjalistów w dziedzinach, które są ważne dla jej konkurencyjności. Osiągnęliśmy więc najważniejsze cele programu – mówi prof. Kolarska-Bobińska. Co czwarta uczelnia, podejmując decyzję o uruchomieniu naboru na kierunki zamawiane, konsultowała się ze środowiskiem pracodawców. Aż 41 proc. uczelni prowadzących studia zamawiane współpracowało z kilkoma pracodawcami, 17 proc. pochwaliło się współpracą z więcej niż 20 firmami. Co trzeci pracodawca włączył się w program studiów zamawianych, chcąc zrekrutować pracowników, 55 proc. pracodawców oferowało praktyki staże, 53 proc. dostrzegło, że współtworzenie programu studiów to szansa na pozyskanie w przyszłości wartościowych pracowników. Co ważne, aż 90 proc. firm deklaruje, że chce uczestniczyć w programie kierunków zamawianych także w przyszłości. Niemal wszystkie uczelnie prowadzące studia zamawiane (93 proc.) uruchomiły dodatkowe wykłady, kursy i szkolenia dla studentów. 82 proc. stworzyło ofertę praktyk i staży zawodowych, 60 proc. organizowało wyjazdy studyjne, m.in. do dużych firm. Wszystkie uczelnie realizowały też program zajęć wyrównawczych z matematyki, fizyki czy chemii. Według badania, absolwenci kierunków zamawianych lepiej radzą sobie na rynku pracy – 54 proc. z nich pracuje w zawodach zgodnych z kwalifikacjami zdobytymi podczas studiów. Badanie pokazało również, że obok przekazywanej na studiach wiedzy teoretycznej, coraz większą rolę odgrywa zdobywanie kompetencji. W ogłoszonym w czerwcu przez resort nauki pilotażu nowej edycji kierunków zamawianych, nacisk będzie położony na wyselekcjonowane kwalifikacje i kompetencje poszukiwane na rynku pracy.
Zaloguj się Logowanie