Kiełbasa z łubinu

Z ziaren łubinu można wytwarzać niskotłuszczową, zdrową kiełbasę. Pracują nad tym badacze z Instytutu Fraunhofera we Freising (Niemcy).

W krajach dynamicznie się rozwijających – choćby w Brazylii i Chinach – wzrasta konsumpcja mięsa. W skali całego świata spożycie czerwonego mięsa wzrosło czterokrotnie w porównaniu z rokiem 1961.

Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), globalna produkcja mięsa może się jeszcze podwoić do roku 2050.

Taka produkcja wymaga dużej powierzchni upraw. Aby uzyskać kilogram mięsa potrzeba o 7 do 16 kilogramów soi na paszę. W rezultacie na przykład w USA aż 80 proc. zebranych zbóż jest zjadanych przez zwierzęta hodowlane.

Pokarm roślinny da się wytwarzać mniej eksploatując ziemię. Podczas gdy kilogram mięsa wymaga zbiorów z 40 metrów kwadratowych, z tej samej powierzchni można zebrać 120 kilogramów marchwi lub 80 kilogramów jabłek.

Za szczególnie obiecujący dr Eisner z Instytutu Fraunhofera uważa łubin. Z łubinowych białek udało mu się już uzyskać substytut mleka, którego można używać do produkcji serów czy lodów. Łubinowy nabiał nie zawiera laktozy, ma neutralny smak, jest wolny od cholesterolu i bogaty wielonienasycone kwasy tłuszczowe.

Z kolei Danieli Sussman z tego samego ośrodka badawczego udało się wytworzyć zawiesinę białek łubinu o kremowej konsystencji, przypominającej tłuszcz zwarty w kiełbasach. Dodając 10 proc. tego produktu do niskotłuszczowej wątrobianki, niemieccy naukowcy podnieśli jej walory smakowe i zdrowotne.

Jako że przeciętny Niemiec zjada rocznie 31 kilogramów tłustych kiełbas, użycie łubinu może korzystnie wpłynąć na zdrowie, stan środowiska i dochody rolników.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj