Od kilku miesięcy złoty sukcesywnie umacnia się względem wszystkich głównych walut. Spodziewane wkrótce odbicie nie powinno zmienić tej pozytywnej tendencji. A jeśli Europa zacznie wygrywać z kryzysem, pod koniec roku możemy zobaczyć poziomy ok. 3,80 zł za 1 euro.
Takich poziomów nie obserwowaliśmy od września ubiegłego roku.
- W tej chwili takim kierunkiem, który obrał rynek, jest poziom 4,05 zł, a potem 4 zł, ale wydaje się, że albo z obecnych poziomów, albo po osiągnięciu tego poziomu 4 zł nastąpi odbicie – uważa Marek Nienałtowski, główny ekonomista DK Notus.
W ostatnich miesiącach polska waluta rośnie w siłę. Od grudnia względem euro złoty zyskał blisko 9 proc., a w stosunku do dolara – nieco ponad 7 proc.
- Ostatnie wzmocnienie polskiej waluty było bardzo silne. Przypomnę, że w grudniu kurs euro do złotego zbliżał się do poziomu 4,60 zł, teraz znajdujemy się przy poziomie 4,10 – to jest 50 gr ruchu w dół na kursie walutowym. Jest to ruch potężny i prędzej czy później będzie on skłaniał inwestorów do tego, żeby przynajmniej na jakiś czas zrealizować zyski – mówi Marek Nienałtowski.
Mimo prognozowanego odbicia kurs powinien do końca roku utrzymać się na poziomie ok. 4 zł za 1 euro. Te długoterminowe prognozy zakładają jednak względną stabilizację w strefie euro.
- W przypadku, gdyby sytuacja w gospodarce europejskiej, w gospodarce światowej i kwestia zadłużenia gospodarek eurolandu przybrała bardziej pozytywny efekt i była bardziej przyspieszona, nie jest wykluczone, że na koniec bieżącego roku zobaczymy poziomy nawet 3,80 zł za 1 euro – prognozuje główny ekonomista DK Notus.
Zaloguj się Logowanie