„Dziennik Polski”/ Patologia przy dzieleniu unijnych dotacji

- Przy dzieleniu unijnych dotacji w Małopolsce może dojść do ogromnych nadużyć. A wszystko dlatego, że na listach ekspertów, którzy będą oceniać wnioski o dofinansowanie, jest wiele osób zawodowo zajmujących się pisaniem tych wniosków – ostrzega „Dziennik Polski”.

- Przy dzieleniu unijnych dotacji w Małopolsce może dojść do ogromnych nadużyć. A wszystko dlatego, że na listach ekspertów, którzy będą oceniać wnioski o dofinansowanie, jest wiele osób zawodowo zajmujących się pisaniem tych wniosków – ostrzega „Dziennik Polski”.

Gazeta obawia się, że wielu ekspertów będzie oceniać projekty swoje lub swoich kolegów albo też konkurentów. Każda z tych sytuacji może prowadzić do nieprawidłowości.

Teoretycznie nie powinno być żadnych problemów. Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Rozwoju Regionalnego przed oceną każdego wniosku ekspert będzie musiał podpisać deklarację o bezstronności oraz oświadczenie, że nie miał zlecenia ani nie pracował dla firmy lub osoby, która ubiega się o dotację. Tyle tylko, że będzie oceniał wnioski przygotowane przez konkurencję, a to pokusa do zaniżenia oceny, by jego praca oceniona przez innego eksperta, wypadła lepiej, a tym samym przygotowany przez niego wniosek otrzymał dotację.

Ponieważ krąg osób zajmujących się pisaniem projektów unijnych jest stosunkowo niewielki, nie będzie więc kłopotów z dogadaniem się między ekspertami. Znajdą się tacy, którzy będą chcieli lepszej oceny dla siebie, a niższej dla projektów przygotowanych przez osoby, których na liście ekspertów nie ma – pisze „Dziennik Polski”.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj