Dywan, na którym roztocze się nie wyżywi

Wyjątkowy dywan, który dzięki specjalnej budowie hamuje rozwój roztoczy i wolniej się brudzi, stworzyli naukowcy z Instytutu Włókiennictwa w Łodzi. Zespołem kierowała dr Małgorzata Cieślak. Za swój wynalazek badacze otrzymali m.in. nagrodę specjalną podczas "Międzynarodowej Wystawy Wynalazczości Women Inventor 2009" w Seulu.

Dr Cieślak wyjaśnia, że o właściwościach antyroztoczowych dywanu zdecydowały trzy czynniki: odpowiednia budowa dywanu, dobór materiałów włókienniczych i zastosowanie specjalnych środków chemicznych o właściwościach antyroztoczowych i antyadhezyjnych.
 
Roztocze należy do rzędu pajęczaków. Wielkość poszczególnych gatunków waha się od kilku mikrometrów do około milimetra. Na świecie znanych jest około 30 tysięcy gatunków roztoczy. Część z nich to szkodniki roślin, a część – zwłaszcza żyjąca w kurzu domowym – należy do najczęstszych alergenów wywołujących osłabienie układów odpornościowych, prowadzące m.in. do atopowego nieżytu nosa i astmy oskrzelowej.
 
Głównym źródłem uczulenia są jednak odchody roztocza. W pomieszczeniach roztocze znajduje się przede wszystkim w łóżkach, materacach i meblach tapicerowanych, gdzie znajdują się duże ilości naskórka, będącego jednym ze składników pożywienia tych pajęczaków.
 
Jak zauważa dr Małgorzata Cieślak, roztocza mogą zamieszkać wszędzie nawet w odkurzaczu, jeśli tylko znajdą tam pożywienie i odpowiednią dla nich wilgotność. Najlepsze warunki do ich rozwoju to właśnie wilgotne i ciepłe miejsca.
 
"Zarówno warstwa wierzchnia, jak i spodnia dywanu powinny mieć odpowiednią strukturę i wykończenie. Dywan musi mieć odpowiednią wysokość i gęstość okrywy" – opisuje rozmówczyni PAP. Dodaje, że rozwój roztocza hamują zastosowane w nim środki chemiczne, które – choć uniemożliwiają życie pajęczakom – są w pełni bezpieczne dla człowieka i dopuszczone do użytku.
 
"Jeden z zastosowanych przez nas środków chemicznych przerywa łańcuch pokarmowy pajęczaka. Nawet jeżeli roztocze znajdzie w dywanie pożywienie, to musi być ono jeszcze w odpowiednich warunkach przyswojone. W przeciwnym wypadku roztocze po jakimś czasie po prostu ginie z głodu" – wyjaśnia dr Cieślak.
 
Opracowany dywan antyroztoczowy posiada więc właściwości, które nie sprzyjają zasiedlaniu, rozwojowi i zanieczyszczaniu dywanu przez roztocze kurzu domowego.
 
Jak zapewnia dr Cieślak, antyroztoczowy dywan w wyglądzie nie różni się niczym od dywanów tradycyjnych. "W dodatku, dzięki wykończeniom antyadhezyjnym długo zachowuje swoją estetykę, bo nie brudzi się tak łatwo. Jest to normalny dywan, a nie jego substytut" – przekonuje.
 
Dodaje, że Instytut Inżynierii Materiałów Włókienniczych – obecnie skonsolidowany z Instytutem Włókiennictwa – już wcześniej opracował specjalne, zabezpieczające przed roztoczem, pokrowce na materace. "Tego typu pokrowce to najefektywniejszy sposób powstrzymania procesu rozmnażania się roztoczy już zamieszkujących materace i zabezpieczenie nowych przed tym, żeby roztocze wcale się w nich nie pojawiło" – tłumaczy. Zauważa, że bardzo korzystne byłoby stosowanie obu rozwiązań w profilaktyce antyalergicznej.
 
Pytana o możliwość produkcji dywanów, dr Cieślak odpowiada, że gdy próbowała wynikami badań zainteresować polskich producentów, w odpowiedzi słyszała, że na taki produkt nie ma zapotrzebowania. "Tymczasem telefony od firm zagranicznych, które są zainteresowane produkcją dywanów antyroztoczowych i osób prywatnych, codziennie stykających się z problemem alergii wskazują, że jest inaczej. Najprawdopodobniej dywan wyprodukuje w końcu zagraniczna firma, chociaż lepiej by było, gdyby to były nasze zakłady" – podsumowuje.
 
 

Zaloguj się Logowanie

Komentuj