Innowacyjność w ostatnich latach stała się swoistym słowem kluczem. Każde państwo i każda firma chcą być postrzegane jako innowacyjne. Jednak to, co tak naprawdę składa się na innowacyjność i jak ją osiągnąć, wciąż dla wielu pozostaje tajemnicą. Polska nadal jest na samym końcu rankingów porównujących kraje pod tym względem. W Unii Europejskiej zajmujemy 22 miejsce na 27 państw członkowskich. Jak temu zaradzić? Co zrobić, żeby było lepiej?
Na te i inne pytania próbowali znaleźć odpowiedź uczestnicy debaty o innowacyjności polskiego przemysłu, która miała miejsce podczas tegorocznego forum Siemens PLM Connection, 23 maja w Warszawie.
W dyskusji wzięli udział przedstawiciele nauki: dr inż. Anna Kosieradzka i dr inż. Janusz Zawiła-Niedźwiedzki z Politechniki Warszawskiej, przedstawiciele przemysłu: Tomasz Jeleniewski-Korzela z firmy Ronal i Piotr Kańtoch z Grupy Powen-Wafapomp oraz dystrybutor firmy Siemens Industry Software: Tadeusz Kischa, prezes KS Automotive. Moderatorem debaty był publicysta ekonomiczny Tadeusz Mosz.
Na wstępie spróbowano zdefiniować innowacyjność. Paneliści uznali, że należy odróżniać innowacyjność od kreatywności oraz od produktywności. Okazuje się bowiem, że Polakom kreatywności nie brakuje, natomiast problem pojawia się przy przełożeniu kreatywnych pomysłów na namacalne rozwiązania. Brak jest konsekwencji w działaniu, co niestety ma negatywne skutki dla przemysłu. Słuszne wydaje się również oddzielenie innowacyjności od produktywności, ponieważ innowacyjność rozumiana jako poprawa produktywności niekoniecznie oznacza innowacyjne rozwiązania w całej firmie. W praktyce, innowacyjność przybiera najczęściej postać małych kroczków zapewniających firmie postęp, czego jednak przeważnie nie widać na zewnątrz. W dyskusji podkreślono też, że produkty innowacyjne zazwyczaj powstają w małych firmach lub małych wydzielonych jednostkach, natomiast duże koncerny „konsumują” i upowszechniają gotowe innowacje. Dr Anna Kosieradzka zwróciła uwagę na ważną zależność – produktywność pozwala firmom przetrwać, ale jednocześnie muszą być one innowacyjne, aby tę produktywność poprawiać.
Następnie rozważono kwestię finansowania innowacyjności. Zadano pytanie czy polskie przedsiębiorstwa stać na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań. Przytoczono przykład Czech, gdzie firmy państwowe promują rozwiązania mniejszych firm, np. wspierają lokalny przemysł z własnych środków. W Polsce firmy, które wprowadzają innowacyjne rozwiązania dzielą się na te, w których jest ona elementem strategii oraz takie które kopiują rozwiązania z zewnątrz, wzorując się na zagranicznych przykładach. Przy czym podkreślono, że innowacyjność nie powinna być celem samym w sobie, powinno stać za nią realizowanie projektów z korzyścią dla wartości firmy oraz przynoszących profity społeczeństwu.
Jeżeli chodzi o finansowanie innowacyjności, dr Janusz Zawiła-Niedźwiecki podkreślił znaczenie zarządzania ryzykiem, polegające na tworzeniu rezerw oraz odpisów z tytułu możliwej utraty wartości, niepowodzenia prac innowacyjnych, itp. Dzięki temu firmy dysponują wolnymi środkami, potrzebnymi, aby zmieniać produkty na bardziej innowacyjne. W kontekście minimalizacji ryzyka niepowodzenia innowacji, paneliści doszli do wniosku, że istotna jest świadomość istnienia ryzyka oraz możliwość jego oszacowania. Badając takie statystyki ryzyka można się lepiej przed nim zabezpieczyć. Co więcej, ryzyko niepowodzenia można, a skoro można, to trzeba badać symulacyjnie. Gdy wiadomo, co i gdzie coś może zawieść, możemy się lepiej przygotować. Tomasz Jeleniewski-Korzela podkreślił, że symulacje, wirtualne analizy scenariuszy zanim zacznie się działania „na żywym organizmie” są o tyle ważne, iż pozwalają minimalizować koszty. Zwrócono również uwagę na to, aby patrzeć na proces poszukiwania innowacyjnych rozwiązań jak na projekt dzielony na etapy i na koniec każdego etapu oceniać perspektywy powodzenia i jeżeli nie są one odpowiednie, zaprzestawać dalszego prowadzenia danego projektu innowacyjnego. Niestety często bywa tak, że ignoruje się małe straty i reaguje dopiero wtedy, gdy są tak duże, że mogą zagrozić stabilności firmy. Zjawisko to świetnie jest znane z rynku kapitałowego jako obawa akceptacji małej straty.
Tomasz Jeleniewski-Korzela podniósł również kwestię, czy faktycznie każda innowacja musi przynosić bezpośredni zysk. Zauważył, że innowacje mogą pozytywnie wpływać na bezpieczeństwo czy ergonomię pracy, co przyniesie długofalowe korzyści i przełoży się na zysk, z tym że w sposób pośredni. Nawiązano tu do powiedzenia H. Forda, że biznes, który przynosi tylko korzyści finansowe nie jest dobrym biznesem. Tadeusz Kischa dodał, że innowacja, nawet jeśli na początku przynosi straty, może być ponownie wykorzystana i dzięki temu przynieść zysk w przyszłości. Z kolei Piotr Kańtoch zauważył, że w obecnej erze informacji nie możemy mówić o innowacji tylko stricte produktowej. Często ważniejsze jest to, jak nowe rozwiązania pomagają nam zarządzać informacją, poruszać się w gąszczu danych.
Uczestnicy debaty podjęli również temat roli edukacji we wspieraniu innowacyjności. Dr Anna Kosieradzka podkreśliła trudności jakie występują z dotarciem z innowacją do praktycznych rozwiązań. Ciężko dotrzeć z innowacyjnym rozwiązaniem do firm, ponieważ polskie przedsiębiorstwa nie są na to przygotowane. W związku z tym innowacje są tworzone przez firmy w pewnym sensie „dla siebie”, ponieważ ich potencjalni odbiorcy nie mają wiedzy bądź kompetencji potrzebnych do asymilacji zaawansowanych technologii. Bardzo ważna jest tu właśnie rola edukacji, zarówno po stronie ośrodków naukowo-badawczych, jak i producentów innowacyjnych rozwiązań.
W dyskusji padło stwierdzenie, że pobudzanie innowacyjności nie powinno być oparte na odgórnych programach, bowiem bardziej skuteczne jest naturalne wspieranie rozwoju i innowacji od podstaw, zaczynając od dzieci. Należy je zachęcać do kreatywnego myślenia, współpracy w grupie i wspierać ich wysiłki od najmłodszych lat. Niestety nauczyciele nie są przygotowani do wspierania kreatywnego rozwiązywania problemów wśród dzieci. Polacy są nastawieni na schematy w działaniu i nauce. Nie skupiamy się na pracy zespołowej, tylko na indywidualnych wynikach. Skutkiem tego, jako dorośli nie umiemy współpracować, brak jest koordynacji między poszczególnymi działami w firmie, co blokuje innowacyjne pomysły.
Zastanowiono się nad krokami jakie należy podjąć, aby polskie uczelnie wspierały przedsiębiorców w innowacyjności. Dr Zawiła zauważył, że problem ten dotyczy całego szkolnictwa. Z jednej strony uczelnie funkcjonują w oderwaniu od rynku i reagują na zapotrzebowanie zgłaszane przez studentów. Z drugiej strony środowisko uczelni samo siebie kształtuje. Wykładowcy pracują jednocześnie na uczelniach publicznych i prywatnych, co przekłada się na to, że faktycznie utytułowani profesorowie nie uczą, a zastępują ich asystenci. Jest to niestety jeszcze zaszłość starego systemu.
Inną kwestią są praktyki studenckie. Studenci muszą mieć możliwość odbycia praktyk w czasie studiów, co niestety często okazuje się trudnym zadaniem. Zdaniem Piotra Kańtocha studenci mogą przyjść na praktyki, rozwijać ciekawe projekty i szybko awansować, pod jednym warunkiem – należy wprowadzić skuteczniejszą ochronę własności intelektualnej w firmach. Migracja studentów między firmami rodzi obawy po stronie przedstawicieli przemysłu, co do zatrudniania studentów na praktyki i angażowania ich w ważne projekty, właśnie z uwagi na kwestie ochrony własności intelektualnej. Jeżeli chodzi o czas trwania praktyk, to mimo iż uznano obowiązkowe cztery tygodnie za krótki okres, zauważono jednak, że i w miesiąc da się opracować pełen projekt, pod warunkiem że student jest przygotowany, dyspozycyjny i faktycznie zaangażowany w zaplanowane prace, a firma otwarta i przygotowana do współpracy.
Podsumowując, uczestnicy debaty zgodnie stwierdzili, że do rozwoju innowacyjności w polskim przemyśle konieczna jest współpraca zarówno przedstawicieli biznesu, jak i ośrodków edukacyjnych, a patrząc na problem z szerszej perspektywy, innowacyjne myślenie powinno być zaszczepiane od najmłodszych lat. Potencjał w naszej gospodarce i w społeczeństwie jest spory, trzeba tylko umiejętnie go wykorzystać.
Zaloguj się Logowanie