Często przytaczany na zajęciach z podstaw organizacji i zarządzania przykład uporania się administracji jednego z miast z lodem zalegającym na liniach wysokiego napięcia stanowi ilustrację zastosowania metody burzy mózgów. Do udziału w sesji zaproszono wówczas kompletnie niezaznajomioną w temacie gospodynię, która odciągnięta od domowych obowiązków nieustannie mówiła o młynku do kawy.
Tak zrodził się tani i jedyny możliwy do zastosowania w zaśnieżonej miejscowości pomysł strącenia sopli podmuchem powietrza z kręcącego się śmigła helikoptera. Czym właściwie jest burza mózgów i w jaki sposób wykorzystuje się ją do rozwiązywania problemów?
W czym tkwi siła metody burzy mózgów?
„Co dwie głowy to nie jedna” mówi popularne powiedzenie i z tego najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę twórca burzy mózgów. Burza mózgów to z pewnością najbardziej rozpowszechniony i najchętniej stosowany sposób twórczego radzenia sobie z problemami. Nazwa w oryginale brzmiąca brainstorming służy określeniu tej znanej już od 70 lat techniki. Jest ona jedną z tzw. metod heurystycznych wykorzystujących elementy myślenia pozalogicznego dla zrozumienia istoty zjawisk. Najpopularniejsza forma stosowania tej metody to tzw. klasyczna burza mózgów, która polega na spontanicznym zgłaszaniu propozycji rozwiązania konkretnego problemu przez uczestników sesji. Rolą lidera jest zachęcanie grupy do zgłaszania pomysłów oraz zapisywanie zebranych propozycji na tablicy. Zgodnie z zamysłem twórcy metody, za którego przyjmuje się Osborna ma ona na celu przełamanie trudności w formułowaniu pomysłów przez pracowników poprzez wyeliminowanie oceniania przez pozostałych obecnych na zebraniach służbowych.
Stosowana jest także tzw. jednoosobowa burza mózgów oraz mieszana burza mózgów polegająca na następowaniu kolejno po sobie sesji indywidualnych i grupowych. Istotną cechą jaką wyróżnia się burza mózgów w każdym z wariantów jest to, że pomysły w momencie zgłaszania nie podlegają ocenie dzięki czemu uczestnicy nie są blokowani obawą przed krytyką innych i są w stanie wymyślić więcej propozycji rozwiązania problemów. Ocenianie oczywiście występuje, gdyż jest ono niezbędne do podjęcia decyzji o wyborze danego rozwiązania ale dopiero gdy zostanie wygenerowana satysfakcjonująca liczba pomysłów. W metodzie tej stawia się zatem na ilość wychodząc z założenia, że wśród wielu pomysłów niewątpliwie znajdzie się jakaś ilość tych jakościowych. Różnorodność członków zespołu „atakującego” problem pod względem doświadczenia zawodowego, temperamentu, podejścia do problemu umożliwia „świeże”, zaskakujące i nieszablonowe spojrzenie na dylemat przez co wytycza się nowe ścieżki zmierzające do jego rozwiązania. Siła tej metody tkwi także w tym, że ponieważ pomysłów generuje się bardzo dużo i często są one niezwiązane bezpośrednio z pierwotnym problemem to łatwiej jest znaleźć nowatorskie rozwiązanie, które choć nietypowe to skuteczniejsze od standardowo stosowanych. Wytwarzaniu tych niekonwencjonalnych skojarzeń sprzyja widoczność dotychczasowych propozycji dla wszystkich uczestników (wspomniane zapisywanie na tablicy). Skuteczność metody warunkuje niewątpliwie także szacunek wobec odmienności opinii tych ludzi, którzy, mimo że niekoniecznie związani z problematyką oryginalnie spojrzą na problem co sprawi, że niejednokrotnie trafniej wskażą rozwiązanie niż specjaliści.
Z jakich powodów burza mózgów nie zawsze kończy się sukcesem?
Kluczem do sukcesu jest dobranie do zespołu odpowiednich osób i zapewnienie im odpowiednich warunków działania. Wskazane jest więc unikanie angażowania do zespołu osób dominujących, narzucających swoje zdanie, nadmiernie ambitnych oraz obawiających się sugerowania pomysłami innych. Cechy osobowości takie jak otwartość na nowe idee, zdystansowanie, tolerancyjność stanowi warunek obligatoryjny powodzenia burzy mózgów.
Utrudnienie w generowaniu pomysłów i zakończenie sesji fiaskiem może paradoksalnie spowodować zbyt jasne i precyzyjne stawianie problemu, gdyż uczestnicy po wskazaniu optymalnych, ich zdaniem rozwiązań nie czują potrzeby dalszego proponowania wariantów działania i wycofują się z uczestnictwa w sesji. Stąd też znawca problematyki Gordon sugerował, aby zamiast dokładnego przedstawiania dylematu nakreślać jedynie jego zarys i stopniowo dozować podawane informacje, co poskutkuje większą rozbieżnością skojarzeń i pobudzeniem kreatywności członków zespołu.
Nadmierna koncentracja na danym problemie może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego i spowodować trudność w wyjściu poza schematowe projekty oraz powstawanie zbyt oczywistych rozwiązań. Niebagatelne znaczenie ma także zapewnienie „rozpracowującym” problem właściwych warunków pracy. Chodzi o to by grupa przebywała w możliwie odizolowanym pomieszczeniu gdyż zakłócenia zewnętrzne mogą skutecznie rozproszyć uwagę i odciągnąć od pracy nad problemem. We właściwym stymulowaniu twórczości sprzyja precyzyjne określanie zamierzeń („zgłaszamy jeszcze 30 propozycji i robimy przerwę”). Postuluje się jednak aby ta przerwa następowała dopiero po fazie twórczej kiedy wysnuwa się propozycje by nie dekoncentrować zespołu. Pojawiają się także sugestie, że przeprowadzenie sesji w godzinach popołudniowych, kiedy spadają możliwości umysłowe uczestników jest czynnikiem przesądzającym o jej niepowodzeniu.
Dlaczego w sprzyjających warunkach tak łatwo jest generować wiele pomysłów?
Sesja burzy mózgów, aby przyniosła spodziewane rezultaty musi zostać spełnionych szereg warunków. Ich zapewnienie zapewni komfort pracy i możliwość twórczego podejścia do zadania. Fundamentalne założenie o unikaniu oceniania pomysłów rozwija kreatywność uczestników i sprzyja tworzeniu innowacyjnych zastosowań. Warto także wspomnieć o nieformalnej oprawie spotkania, koleżeńskiej atmosferze, która o ile nie odbiega od tematyki spotkania może jedynie pomóc w uzyskaniu zadowalających jego rezultatów. Właściwie przygotowana i przemyślanie przeprowadzona sesja burzy mózgów może być remedium na wiele problemów nie tylko w organizacji ale i w życiu codziennym.
Zaloguj się Logowanie