Bliski koniec wojny bananowej

Europejczycy uwielbiają banany a UE jest największym na świecie importerem tych owoców. O europejski rynek walczą eksporterzy z Afryki, Karaibów i Ameryki Południowej. Eurodeputowani poparli ostatnio propozycję, która ułatwi handel w Unii południowoamerykańskimi bananami.

Ostrzegają jednocześnie, że zagrożeni mogą być małopowierzchniowi rolnicy z krajów AKP (Afryki, Karaibów i regionu Pacyfiku).

Komisja Handlu Międzynarodowego 17 stycznia poparła umowę o handlu bananami, którą jeszcze w 2009 r. udało się wynegocjować UE z USA, Brazylią, Kolumbią, Kostaryką, Ekwadorem, Hondurasem, Meksykiem, Nikaraguą, Panamą, Peru i Wenezuelą.

Uzgodniono, że Unia będzie stopniowo ciąć cła na banany z Ameryki Południowej. Stanie się to w kilku etapach i powinno zakończyć w 2017 r. Druga strona zobowiązała się wycofać swoje skargi przeciwko Unii, jakie zostały złożone w Światowej Organizacji Handlu za łamanie zasad handlu międzynarodowego.

Jeśli teraz decyzję Komisji Handlu Międzynarodowego PE potwierdzi cały Parlament, to będzie to oznaczać koniec długiej, piętnastoletniej „wojny bananowej”.

W 1993 r. UE określiła zasady, które miały wspierać małopowierzchniowych rolników z rozwijających się krajów AKP (Afryki, Karaibów i regionu Pacyfiku). Te zasady pozwalały im eksportować banany do UE w zasadzie bez ceł. Z drugiej strony Unia nałożyła cła na owoce z Ameryki Południowej. Ich hodowlą zajmują się głównie amerykańskie przedsiębiorstwa takie jak Dole czy Chiquita.

Te preferencyjne warunki pozwalały małym przedsiębiorcom z krajów AKP na konkurowanie z wielkim amerykańskimi wytwórcami. Mimo to Światowa Organizacja Handlu kilkakrotnie stwierdziła, że te zasady łamią przepisy o handlu międzynarodowym. WTO pozwoliło nawet USA na nałożenie ceł na niektóre produkty europejskie (m.in. na szkocki kaszmir czy francuskie sery).

Banany będą tańsze?

Dlatego UE zdecydowała się obniżyć cła na południowoamerykańskie banany. Dla konsumentów może to oznaczać niższe ceny, bo konkurencja między krajami AKP, a Ameryką Południową zaostrzy się. Z jednej strony amerykańskie przedsiębiorstwa będą miały lepszy dostęp do europejskiego rynku, a z drugiej – przedsiębiorstwa europejskie i z krajów AKP stracą w nim swoje udziały.

Eurodeputowani byli zaniepokojeni tymi „efektami ubocznymi” umowy. Dlatego proponują działania, które zrównoważą ich straty. Europosłowie chcą by rolnicy z krajów AKP otrzymali nawet 200 mln euro pomocy, która pomoże im zmierzyć się z konkurencją. Deputowani chcą też pomocy finansowej dla wytwórców europejskich. Europosłowie chcą również przestrzegania standardów pracowniczych w przedsiębiorstwach, z których będą importowane banany.

W Komisji Handlu Międzynarodowego PE przeciwko porozumieniu głosowali posłowie Zielonych i Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordyckiej Zielonej Lewicy. Tłumaczyli, że umowa może utrudnić działalność rolnikom z krajów AKP i wzmocnić monopol przedsiębiorstw amerykańskich.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj