Nowe technologie informatyczne i internetowe powodują zmiany w postrzeganiu własności intelektualnej i modyfikują poglądy o tym, jak stosować reguły prawa w tej dziedzinie – ocenił red. Edwin Bendyk z tygodnika "Polityka", podczas konferencji "Plagiatowanie chorobą cywilizacji XXI wieku? Jakość kształcenia oraz problem kradzieży dóbr intelektualnych w nauce, kulturze, biznesie i polityce". Spotkanie organizowane przez Plagiat.pl i Fundację Fresnela odbyło się 17 kwietnia w Warszawie.
Zdaniem dziennikarza, zmiany technologiczne, które dokonały się na przestrzeni ostatnich lat, mają wpływ na zmiany wzorców kultury. Nowe technologie modyfikują również myślenie o tym, jak stosować dotychczasowe reguły prawa.
Największy wpływ na dokonane już zmiany miał przede wszystkim internet – uważa Bendyk.
Przypomniał, że w 2000 roku działająca w USA National Science Fundation przeznaczyła 200 milionów dolarów na stworzenie repozytorium wiedzy, z którego mogliby korzystać m.in. nauczyciele i wykładowcy przygotowujący się do zajęć.
Okazało się jednak – zauważył – że były to pieniądze wydane niepotrzebnie. Większość nauczycieli poszukujących informacji i tak siada przed komputerem i w taki sposób trafia do Wikipedii. "Wikipedia, choć stała się największą platformą edukacji również w Polsce, na wielu uczelniach budzi spore kontrowersje. W części z nich zakazano nawet podawania Wikipedii jako źródła informacji" – zaznaczył dziennikarz.
Według niego, sposób jej tworzenia jest charakterystyczny dla współczesnej kultury – to w zasadzie nowa metoda produkcji kulturowej, wywodząca się z idei open source, czyli otwartych źródeł i odrzucająca ideę autorstwa. Wszystkie teksty Wikipedii są tworzone poprzez dodanie nowych treści do tych, które zostały stworzone wcześniej przez innych internautów – dodał.
Bendyk zwrócił uwagę, że taki sposób twórczości jest charakterystyczny również m.in. dla autorów gier komputerowych. Ich twórcy zazwyczaj korzystają ze stworzonych już wcześniej wzorów. Również programiści tworzący nowe funkcjonalności informatyczne, nie mogą ich budować od podstaw – swój wkład jedynie dodają do dorobku poprzedników.
Zdaniem dziennikarza, bogatym źródłem wiedzy mogą być również archiwa stacji telewizyjnych. Jako ciekawy przykład podał brytyjską BBC. Wprowadziła ona nowatorski pomysł udostępnienia zasobów archiwalnych wszystkim osobom, które znajdują się na terenie Wielkiej Brytanii.
Archiwa BBC można więc nie tylko oglądać, ale i dowolnie przetwarzać. Brytyjski nadawca zachęca więc do używania zasobów, o ile nie zostaną one wykorzystane w celach komercyjnych lub do prowadzenia agitacji politycznej – powiedział Bendyk.
Dodał, że bardzo istotna staje się też kwestia udostępniania odbiorcom najnowszej wiedzy naukowej. Według niego możliwe, że w ciągu najbliższych lat można spodziewać się w tej dziedzinie tych samych zjawisk, które zaszły w kulturze. Niektórzy muzycy za darmo udostępniają swą muzykę w internecie. Nauka też może być coraz łatwiej dostępna – ocenił.
Zwrócił uwagę, że mówi się już o ruchu "Nauka 2.0", który byłby wzorowany na systemach "Web 2.0". Zgodnie z tą ideą, twórczość naukowa może być dostępna dla wszystkich. Dzięki nowoczesnym komputerom, niemal każdy może prowadzić badania naukowe i uczestniczyć w procesie tworzenia wiedzy. Badania nie muszą być zarezerwowane wyłącznie dla instytutów badawczych.
Jednak na razie pytanie, w jaki sposób traktować kwestię autorstwa prowadzonych badań naukowych i dokonanych odkryć, wciąż pozostaje aktualne – podsumował red. Bendyk.
(PAP – Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska, agt)
Zaloguj się Logowanie