Ekonomiści z Rady Gospodarczej przy premierze ostrzegają przed spowolnieniem gospodarczym. Wskazują na to dane Głównego Urzędu Statystycznego. W marcu przyhamowała nieco produkcja i wzrost wynagrodzeń, co może przełożyć się na spowolnienie sprzedaży. - Fundamenty polskiej gospodarki są stabilne – uważa prof. Elżbieta Chojna-Duch i prognozuje, że w I kwartale wzrost PKB może wynieść 3-3,5 proc.
Ostatnie dane GUS nie napawają optymizmem. W marcu produkcja zwiększyła się o 0,7 proc. licząc rok do roku, podczas gdy rynek oczekiwał zwyżki o 4,3 proc. Zmniejszyła się również liczba nowych zamówień w przemyśle. W ujęciu rocznym spadek wyniósł 1,7 proc., natomiast w ujęciu miesięcznym zamówienia spadły o 11 proc. Przeciętne wynagrodzenie w firmach w marcu wyniosło 3771 zł, czyli o 3,8 proc. więcej niż przed rokiem, ale to oznacza, że przy uwzględnieniu inflacji (3,9 proc.) realne płace są niższe.
- Spowolnienie naszej gospodarki jest zjawiskiem normalnym, gdy mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem w strefie euro – mówi prof. Elżbieta Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej.
Jednak, jak podkreśla, polska gospodarka ma stabilne fundamenty.
- Dane dotyczące eksportu optymistycznie nastawiają, również jeśli chodzi o kwestie związane ze wzrostem gospodarczym. Sądzę, że ten wzrost będzie utrzymywać się między 3-3,5 proc. PKB – prognozuje prof. Chojna-Duch.
I dodaje: - To, w jakim kierunku pójdzie dalszy wzrost, zależy w tej chwili przede wszystkim od sytuacji w strefie euro: od rozwiązania stałego problemu krajów Południa i ich stabilności systemu finansowego.
Ekonomiści podkreślają, że na rynki finansowe wraca niepokój co do przyszłości strefy euro. Zdaniem prof. Elżbiety Chojnej-Duch mimo to nie powinno być problemu z realizacją założeń budżetowych.
- Te dane obecne są bardziej optymistyczne niż te, które zostały przewidziane w planie budżetowym. Przewidziany w budżecie 2,5-procentowy wzrost raczej nam nie grozi, sądzę, że będzie to poziom wyższy - mówi członkini Rady Polityki Pieniężnej.
Dane GUS są mocnym argumentem przeciwko podnoszeniu stóp procentowych i będą stanowiły dla Rady Polityki Pieniężnej, skłaniającej się raczej ku podwyżce kosztu pieniądza, duży problem.
Zaloguj się Logowanie