Nie sztuka założyć firmę, ale ją utrzymać

W ubiegłym roku 64 tys. bezrobotnych otrzymało z Urzędów Pracy dotację na uruchomienie własnej działalności gospodarczej. Maksymalna kwota, o jaką mogli się ubiegać, to 19,4 tys. W sumie państwo wydało na ten cel ok. 1,2 mld zł. KPP popiera taką formę aktywizacji bezrobotnych, pod warunkiem, że zrobi się jak najwięcej, by stworzone w ten sposób miejsca pracy okazały się trwałe.

Z badań GUS wynika, że ciągu pierwszego roku funkcjonowania upada jedna na trzy firmy, a z mikroprzedsiębiorstw założonych przez osoby fizyczne w 2003 r. po pięciu latach funkcjonowało niespełna 30%. Zdecydowanie lepiej radziły sobie osoby w wieku 30-39 lat oraz lepiej wykształcone (wyższe i pomaturalne) w tych grupach wskaźnik „przeżycia” firmy wyniósł 50%.

Przyznanie samej dotacji nie załatwia sprawy. Potrzebny jest jeszcze know-how dotyczący realiów prowadzenia własnej działalności gospodarczej, którego najczęściej nie mają ani bezrobotni, ani rozpatrujący ich wnioski pracownicy publicznych służb zatrudnienia. Inwestując w tę formę przeciwdziałania bezrobociu warto przewidzieć pomoc doświadczonego prawnika i księgowej, którzy odpowiedzą na pytania nowicjuszy. Inną kwestią jest realistyczna ocena głębokości popytu. W małych miasteczkach popyt na pewne usługi jest ograniczony. Ludzie chodzą do fryzjera raz na kilka tygodni i kupują kwiaty tylko przy konkretnych okazjach. Dlatego też otwarcie za pieniądze Urzędów Pracy dodatkowych dwóch kwiaciarni lub zakładów fryzjerskich, do których raz na tydzień zajrzy zabłąkany klient nie zlikwiduje bezrobocia a jedynie czasowo je ukryje, dodatkowo pogarszając warunki funkcjonowania już działających placówek.

Należałoby rozważyć, czy nie wprowadzić podstawowych szkoleń z zakresu przedsiębiorczości dla osób ubiegających się o dotację, tak aby w sposób świadomy podejmowały one decyzję o wejściu we własny biznes. Niezależnie od tego wciąż pozostaje dużo do zrobienia, jeśli chodzi o warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – widać to szczególnie właśnie na przykładzie średniej długości „życia” przedsiębiorstw.

/KPP

Zaloguj się Logowanie

Komentuj