20 lat temu odeszła rabunkowa gospodarka, która nie liczyła się ze zdrowiem ludzi i ochroną środowiska – podkreślał minister środowiska prof. Maciej Nowicki podczas jubileuszu 20 lat istnienia Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).
Nowicki przypominał, że w PRL dymiące kominy i kolejne fabryki były symbolami postępu. Środowisko i przyroda nie liczyły się, nieważne było zdrowie ludzi – zaznaczył. Dodał, że po latach mamy radykalną poprawę stanu środowiska, wydłużenie długości życia, zmniejszenie liczby zgonów noworodków.
Prof. Nowicki podał, że przez ostatnie 20 lat na ochronę przyrody, ochronę środowiska i edukację ekologiczną zostało przeznaczone ok. 40 mld zł z polskiego systemu finansowania ekologii – Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, fundacji EkoFundusz dysponującej środkami z konwersji polskiego długu i Banku Ochrony Środowiska.
Według niego, to jedna trzecia wszystkich środków, szacowanych na 120 mld zł, które zostały wydane na przedsięwzięcia związane z ekologią.
"Te zmiany, które przeprowadziliśmy na początku drogi – urealnienie cen energii, wody i surowców, które zahamowały marnotrawstwo, szybka reforma ustawodawstwa, nigdy nie pomogłyby poprawić sytuacji, gdyby nie było pieniędzy" – podkreślał profesor. Przypomniał, że z budżetu na ekologię trafiało 0,3-0,5 proc. PKB.
"Inwencją Polaków było stworzenie największego na świecie systemu funduszy ekologicznych" – ocenił. "Już w kwietniu 1989 r. – po Okrągłym Stole, a jeszcze przed wyborami – uchwalono ustawę powołującą Narodowy Fundusz, który działał od lipca 1989 r." – przypomniał.
"11 mln zł i kilkanaście projektów – takie były początki. Potem powołano Bank Ochrony Środowiska, EkoFundusz uzyskał niebagatelne środki ze spłaty długu zagranicznego i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska uzyskały osobowość prawną" – mówił.
"Powstał system, który w następnych latach zdał egzamin z życia i okazał się sposobem, by mieć pozabudżetowe pieniądze na ochronę środowiska" – ocenił profesor. Przypomniał, że na system opłat ekologicznych de facto składają się wszyscy kupujący – bo firmy umieszczają je w cenie swoich produktów.
Dodatkowe środki na inwestycje w przedsiębiorstwach stymulował system kar za przekroczenie norm ochrony środowiska. Firmy mogą zamiast płacić z zysku kary 10-krotnie wyższe od zwykłych opłat za korzystanie ze środowiska, wydać te środki na inwestycje w ochronę środowiska – zmniejszenie zanieczyszczeń ze swojego zakładu.
Narodowy Fundusz przez 20 lat działania zawarł ponad 14 tys. umów na prawie 21,4 mld zł dotacji, pożyczek, kredytów na finansowanie przedsięwzięć ekologicznych – podał prezes funduszu Jan Rączka. Koszt dofinansowanych przedsięwzięć to 76,5 mld zł. AGO, PAP – Nauka w Polsce, bsz)
Zaloguj się Logowanie