Jak wynika z najnowszego raportu World Economic Forum, Polska zanotowała najwyższy skok konkurencyjności wśród nowych członków UE. Zdaniem KPP bez pilnych działań kolejne edycje raportu mogą już nie być dla nas tak korzystne.
Zwiększenie konkurencyjności Polski zawdzięczamy silnemu systemowi edukacji, dużemu rynkowi wewnętrznemu oraz wzmocnieniu jakości instytucji publicznych. Poprawa postrzegania Polski oczywiście cieszy, ale trzeba pamiętać, że bez zmian możemy szybko spaść w rankingu.
- Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na prawo pracy. Jego zbyt mała elastyczność po prostu zniechęca do zatrudniania pracowników, tym bardziej że posiadanie statusu pracodawcy wiąże się z szeregiem obowiązków biurokratycznych. Ponadto efektywność pracy rośnie w Polsce wolniej niż w innych krajach naszego regionu – mówi ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich, Piotr Rogowiecki..
Dziwi stwierdzenie raportu mówiące o tym, że rośnie jakość instytucji publicznych. Chyba, że w tym pojęciu na użytek raportu nie mieszczą się organy administracji publicznej.- Z sygnałów docierających do KPP wynika, że nasza administracja działa powoli, nierzadko wydaje błędne decyzje,. Zdarza się także, że przedsiębiorcy są traktowani jako potencjalni przestępcy – podkreśla Rogowiecki
System edukacji faktycznie jest silny jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę studentów. Jednak zagłębiając się w problemy polskiej oświaty rzeczywistość nie nastraja optymistycznie. Polskie szkoły i uczelnie kształcą zbyt mało osób w dziedzinach pożądanych z punktu widzenia pracodawców. Prowadzi to do paradoksalnej sytuacji, w której przy znacznej stopie bezrobocia pracodawcy mają problemy z obsadzaniem wakatów.
Przed naszym krajem stoi jeszcze dużo wyzwań, którym należy podołać, aby konkurencyjność Polski rosła. Trzeba jednak zaznaczyć, że poza Raportem Polska 2030 (który nie zawiera ścieżek dojścia do założonych w nim celów) brakuje kompleksowych strategii działania w tym obszarze.
/autor: Konfederacja Pracodawców Polskich
Zaloguj się Logowanie