Rodzice, szkoły i samorządy muszą współdziałać w zapobieganiu otyłości dzieci

Szkoły i władze lokalne muszą się napracować, żeby uchronić młodzież przed otyłością. Trening zdrowego trybu życia, jak w wyczynowym sporcie, musi być rozpoczęty wcześnie i trwać konsekwentnie przez dłuższy czas. Tysiące programów do walki z otyłością przebadały psycholożki z SWPS. 

Okazało się, że proste reguły zdrowego życia wpaja się trudno, a rodzice nie zawsze pomagają, bo nie zauważają nadwagi dzieci. Dzieci potrzebują wsparcia rodziców, szkół oraz władz lokalnych, żeby zdrowo się odżywiać i uprawiać sport – wynika z analizy wyników światowych badań na temat programów zapobiegania nadwadze i otyłości wśród młodzieży. Wszystkie strony powinny ze sobą współpracować. Szkoły muszą uczyć dzieci i rodziców, jak się zdrowo odżywiać, rodzice dawać dobry przykład, a samorządy zapewniać dostęp do rekreacji.

Na efekty trzeba poczekać. Minimalny czas trwania skutecznego programu prewencyjnego to trzy miesiące, ale największą skutecznością cieszą się programy trwające ponad dwa lata. Programy prowadzone w szkole powinny dotyczyć nie tylko diety, ale też zwiększania poziomu aktywności fizycznej dzieci i zmniejszenia czasu spędzanego na siedząco. Przykładem są tzw. aktywne przerwy w szkole. Z badań wiadomo także, że większych efektów szkolnych programów prewencji otyłości można się spodziewać u dziewczynek, niż u chłopców.

„Programy prewencji otyłości w szkole mogą być bardziej efektywne, jeśli prowadzi się je wśród dzieci, a nie dopiero wśród nastolatków. Jeśli chce się osiągnąć długofalowe efekty szkolnych programów, potrzebna jest szczegółowa edukacja dotycząca odżywiania się” – mówi psycholog zdrowia z wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej prof. Aleksandra Łuszczyńska, która kierowała badaniami.

Szkoły mogą skutecznie wspomóc programy edukacyjne działaniami praktycznymi, np. wprowadzając zmiany w regulaminie szkolnym, umożliwiające większą aktywność fizyczną uczniów. Powinny też zadbać o odpowiednie wykształcenie nauczycieli w zakresie promocji zdrowia i kultury fizycznej.

Magdalena Safron, psycholog społeczny z SWPS i współautorka badań, dodaje, że choć trudno jest zaangażować rodziców, to trzeba próbować. Mogą zadziałać nawet proste sposoby – np. dostarczenie rodzicom ulotek edukacyjnych wskazujących warte zrealizowania cele dotyczące zdrowego stylu życia oraz kroki prowadzące do osiągnięcia tego celu.

Warto się postarać, bo badania pokazują, że rodzice i ich nawyki żywieniowe mają kluczowy wpływ na odżywianie dzieci. „Rodzice powinni przede wszystkim dbać o własną świadomość żywieniową i dietę, którą stosują. Warto postarać się także o czas na wspólny posiłek z dziećmi. Oprócz tego rodzice powinni ułatwiać dziecku dostęp do miejsca, gdzie będzie mogło ono uprawiać sport, a nawet zastosować system nagród za aktywność fizyczną i zdrowe odżywianie” – tłumaczy współautorka badania Anna Januszewicz z wrocławskiego wydziału SWPS

Jak wynika z badań, rodzice, którzy otwarcie rozmawiają z dziećmi o różnych problemach, zarówno dotyczących dzieci, jak i swoich, mają więcej sukcesów w kształtowaniu ich nawyków żywieniowych. Z drugiej strony z analizy wynika, że rodzice nie potrafią rozpoznać nadwagi u dzieci. Najczęściej uważają, że ich dziecko ma wagę w normie. A jeśli już jakiś rodzic zauważa nieprawidłowość, to często argumentuje, że dziecko jest pulchne, ma grube kości lub specyficzną urodę.

Dlatego, jak podkreślają badaczki, rodzice zastanawiający się, czy ich dziecko ma prawidłową wagę powinni zasięgnąć opinii lekarza lub pielęgniarki szkolnej. Jeśli okaże się, że coś jest nie w porządku lekarz lub pielęgniarka powinni również doradzić, co z tym zrobić.

Psycholożki przypominają jednak, że rodzice nie są jedynymi wzorcami zachowania, zwłaszcza dla nastolatków. Na styl życia i odżywiania nastolatków ma wpływ całe środowisko społeczne.

Tam gdzie się da, należy unikać wystawiania dzieci na pokusy i zaproponować zdrową aktywność. To zadanie dla samorządów. Mogą one np. zadbać o to, żeby w sklepikach i stołówkach szkolnych sprzedawane było wartościowe i nietuczące jedzenie. Równie ważne jest stworzenie infrastruktury umożliwiającej uprawianie sportu – ścieżek rowerowych, sal do ćwiczeń i boisk.

Badaczki dodają, że ta infrastruktura musi być w pobliżu i jej wykorzystanie powinno być cenowo dostępne dla zainteresowanych.

Analiza efektów programów prewencji otyłości została przeprowadzona w ramach międzynarodowego projektu TEMPEST (Temptations to Eat Moderated by Personal and Environmental Self-regulatory Tools – ang. – Rola indywidualnych i środowiskowych czynników regulacyjnych w radzeniu sobie z pokusami żywieniowymi).

„Omawiane w literaturze programy prewencji nadwagi i otyłości podzieliłyśmy na trzy grupy. Szkolne, dotyczące zmian w środowisku lokalnym i te, które dotyczyły zmian w bliskim środowisku społecznym takim, jak rodzina, przyjaciele czy znajomi. Następnie dla każdej z tych grup wyodrębniłyśmy cechy wyróżniające programy przynoszące pożądane rezultaty” – wyjaśnia prof. Aleksandra Łuszczyńska, koordynatorka polskiej części badań.

Analiza objęła dane z 2383 dostępnych na świecie publikacji badawczych dotyczących czynników środowiskowych w prewencji i leczeniu otyłości wśród dzieci i młodzieży.

Projekt został zrealizowany przez mgr Annę Januszewicz, mgr Magdalenę Safron oraz dr Aleksandrę Cisłak pod kierunkiem prof. Aleksandry Łuszczyńskiej z Katedry Psychologii Klinicznej Zdrowia i Rehabilitacji wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj