W Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie otwarto nową klinikę, gdzie zamiast klasycznych operacji wykonywane są tzw. małoinwazyjne zabiegi wewnątrznaczyniowe – poinformował prof. Marek Maruszyński, szef Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Endowaskularnej.
„Przy użyciu nowych metod szczególne chcemy pomagać chorym z tętniakami aorty piersiowej i brzusznej oraz zwężeniami i niedrożnościami tętnic obwodowych w przebiegu miażdżycy lub cukrzycy oraz po urazach. W ramach profilaktyki przeciwudarowej usuwamy też operacyjnie i tzw. metodą stentowania zwężenia tętnic szyjnych” – powiedział prof. Maruszyński.
Zabiegi mogą być wykonywane wewnątrz naczynia, a zatem bez potrzeby np. rozcinania jamy brzusznej. Dzięki temu są mniej rozległe, pozwalają zastosować inne, mniej obciążające chorego znieczulenie, co dodatkowo zmniejsza ryzyko powikłań. „To nowa, szybko się rozwijająca dziedzina medycyny, która całkowicie zmienia nie tylko metodę, ale i filozofię wykonywania zabiegów” – dodał prof. Maruszyński.
Przykładem jest usuwanie tętniaków aorty brzusznej (znaczne poszerzenie średnicy naczynia grożące jego pęknięciem). Można to zrobić przy użyciu klasycznej techniki, polegającej na zastosowaniu otwartej operacji, a także metodą wewnątrznaczyniową. Ta ostatnia wymaga jedynie wprowadzenia do naczynia, przez małe nacięcia w pachwinie, cienkiej rurki (tzw. cewnika). Odpowiednio nią poruszając w naczyniach, lekarze dochodzą do tętniaka, gdzie wszczepiają tzw. stentgraft, czyli protezę naczyniową w postaci siatki przymocowanej do ściany aorty (za pomocą stentów typu Palmaza).
Takiemu zabiegowi w 2010 r. poddał się kompozytor Jarosław Kukulski. Miał on tętniaka o długości 18 cm i średnicy 8 cm. Wykonano go w klinice chirurgii naczyniowej w Norymberdze, bo w Polsce nikt nie chciał się tego podjąć ze względu na wysokie ryzyko zabiegu. Kukulski wprawdzie zmarł kilka miesięcy później, w wieku 66 lat, ale nie miało to związku z samym zabiegiem.
Metodą małoinwazyjną jest też tzw. przezskórna angioplastyka, która staje się standardem w leczeniu miażdżycowego zwężenia tętnic wieńcowych, udowych, nerkowych oraz aorty. Najczęściej polega ona na wprowadzeniu do tętnicy cewnika zakończonego balonikiem, który po rozprężeniu powoduje jego rozszerzenie. W miejscu zwężenia naczynia umieszczany jest też stent, proteza kształtem przypominająca walec, podtrzymująca śródbłonek wewnętrznej ściany naczynia. A gdy jest to niewystarczające, zawężenie usuwa się mikrowiertłem lub laserem.
Podobnie leczone są niektóre schorzenia naczyń mózgu, takie jak tętniaki, naczyniaki oraz guzy mózgu. Są one usuwane metodą tzw. embolizacji. W przypadku tętniaków zabieg polega na wprowadzeniu cewnika do tętnicy udowej, a potem do aorty, tętnicy szyjnej lub kręgowej. Po dotarciu do tętniaka jest on szczelnie wypełniany platynowymi mikrospiralkami, które wyłączają go z krwioobiegu. Spirale na skutek wirowego przepływu krwi doprowadzają do powstania zakrzepu zamykającego światło tętniaka.
W usuwaniu naczyniaków mózgu używa się kleju histoakrylowego, który twardnieje w zetknięciu z krwią. Guzy mózgu, np. oponiaki, są usuwane poprzez zastosowanie materiału czasowo zamykającego odżywiające go tętnice.
„Tego rodzaju małoinwazyjne zabiegi to przyszłość medycyny. Każdego roku ich liczba zwiększa się o 20-30 proc., podczas gdy częstotliwość wykonywania klasycznych operacji od lat pozostaje na tym samym poziomie, a zatem ich udział we wszystkich zabiegach stale się zmniejsza” – mówi prof. Marek Maruszyński.
Klinika Chirurgii Naczyniowej i Endowaskularnej WIM w Warszawie dysponuje nowoczesnym blokiem operacyjnym z dwiema salami. Jedna, wyposażona w najnowocześniejszy, stacjonarny angiograf, tworzy unikatową, hybrydową salę operacyjną. Pozwala wykonywać zarówno tradycyjne operacje naczyniowe „na otwarto”, jak i wewnątrznaczyniowe, takie jak angioplastyka, stenty i artrotomia. Ale w razie potrzeby możliwe jest połączenie obu metod, by przeprowadzić tzw. operacje hybrydowe
Zaloguj się Logowanie