CyberKnife – cybernetyczny nóż, czyli supernowoczesną metodę radioterapii, pozwalającą niezwykle precyzyjnie leczyć nowotwory – zaprezentowano 21 grudnia w Instytucie Onkologii w Gliwicach. Urządzenie pozwala skrócić radioterapię z kilku tygodni do nawet 5 dni. To pierwsze tego typu urządzenie w Polsce, kosztowało 20 mln zł.
„To jest rewolucja. Od tego, co było dotychczas, dzieli nas dzięki temu urządzeniu kanion Colorado” – powiedział podczas uroczystego otwarcia pracowni dyrektor gliwickiego instytutu prof. Bogusław Maciejewski.
Podczas naświetlania CyberKnifem pacjent leży na leżance, a przypominający ptaka robot porusza się nad nim w różnych kierunkach, emitując wskazane przez lekarzy dawki promieniowania. „Wrażenie jest trochę takie, jakby się przeszło przez ekran kinowy i weszło w film science fiction. Leży się jednak bardzo wygodnie” – tłumaczyła Ewa Strukowska, pracownica centrum, która poddała się symulacji naświetlania.
Urządzenie pozwala leczyć bardzo niewielkie zmiany, zarówno pojedyncze, jak i wielokrotne. Jest szczególnie skuteczne w leczeniu nowotworów w obrębie głowy, rdzenia kręgowego, miednicy. CyberKnife wypuszcza wąskie, mocno skoncentrowane wiązki promieniowania rzędu 0,5 do 1 mm, którymi można bardzo precyzyjnie namierzać i niszczyć zmiany.
Zmiany te są najpierw lokalizowane i programowane przez lekarza i fizyka w systemie komputerowym, potem przesyłane do CyberKnife, który sam – na podstawie tych danych – reguluje sobie ułożenie ramienia i dobór mocy napromieniania w danym momencie. Dostosowuje się nawet do ruchów oddechowych pacjenta. W danym punkcie można silnie skoncentrować kilkanaście wiązek, a tkanki otaczające są minimalnie narażone, zapewniając pacjentom maksymalny możliwy komfort. W niektórych przypadkach pozwala uniknąć operacji, lecząc np. przerzuty we wnękach płuca.
„Nie oszukujmy się, guz nowotworowy nie jest taki, jak wygląda. On jest zdradziecki, jest zapamiętałym wrogiem, który się broni przed zniszczeniem i wysuwa różnego rodzaju macki w zdrowe tkanki. My to wszystko musimy uwzględnić. Ten cybernetyczny przyspieszacz liniowy może zadać różne dawki w różne obszary. Istotne jest to, że jak raz położymy chorego i on ma kilka guzów nowotworowych, możemy za jednym razem – oczywiście przy różnej ekspozycji – napromienić wszystkie. Zamiast 6 tygodni naświetlanie może trwać 5 dni” – powiedział Maciejewski.
„To niezwykłe urządzenie, oddech i wielka nadzieja dla wielu chorych. Gliwicki instytut rozwija się w sposób niezwykły od wielu lat. Po wcześniejszych ważnych inwestycjach, jak PET i cyklotron, mamy dzisiaj CyberKnife. Przechodzimy na zupełnie inny etap zwalczania tego wielkiego zagrożenia, jakim są choroby nowotworowe” – powiedział obecny na otwarciu pracowni przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Prof. Maciejewski poinformował, że średni koszt świadczenia z wykorzystaniem CyberKnife to ok. 30 tys. zł. Dodał, że w Stanach Zjednoczonych takie leczenie kosztuje 25 tys. dolarów, a w Unii Europejskiej – od 13 do 15 tys. euro.
Nowa metoda leczenia czeka na ocenę Agencji Oceny Technologii Medycznych. Jak wyjaśnił wiceminister zdrowia, Cezary Rzemek, obecnie leczonych pacjentów centrum może rozliczać z NFZ po takiej cenie, jak analogiczne świadczenia tego typu wykonywane na urządzeniach starszej generacji. „Przy takim sprzęcie świadczenia nie były jeszcze wyceniane. Agencji Oceny Technologii Medycznych wycenia usługę pod konkretny sprzęt, pod konkretne metody – ta jest nowocześniejsza niż poprzednie. Na pewno jest nadzieja na wprowadzenie jej do koszyka świadczeń” – powiedział dziennikarzom.
Ministerstwo Zdrowia zaakceptowało program „Sieć Cyberknife w Polsce”. Wybrano 4 ośrodki – centra radioterapii legitymujące się certyfikatem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu jako gwarantujące wysoką jakość świadczeń przy zastosowaniu tej metody. Poza Gliwicami jest to Warszawa, Kraków i Poznań.
Zaloguj się Logowanie