Działając na nerki krótkim impulsem fal radiowych można lepiej kontrolować nadciśnienie tętnicze u chorych, którym nie pomagają konwencjonalne leki.
Nową metodę wypróbował zespół prof. Murraya Eslera z Baker IDI Heart and Diabetes Institute w Melbourne. Do tętnicy nerkowej wprowadza się specjalny cewnik, a następnie przy pomocy fal radiowych selektywnie uszkadza nerwy w wyściółce naczyń nerkowych. Nerwy te mają związek z regulacją ciśnienia krwi – ich wyłączenie obniża ciśnienie.
Ciśnienie spada średnio o 10 milimetrów słupa rtęci. Nie oznacza to wyleczenia, ale obniża zagrożenie następstwami nadciśnienia. Poza tym niemal nie stwierdza się skutków ubocznych. U połowy z ponad 100 leczonych w ten sposób pacjentów możliwe stało się kontrolowanie ciśnienia tętniczego przy pomocy leków.
Choć metoda nadal jest w fazie badań, specjaliści twierdzą, że w przyszłości mogłaby pomóc setkom tysięcy chorych.
Nadciśnienie tętnicze jest najważniejszym czynnikiem zagrożenia zgonem w świecie zachodnim – dotyczy około miliarda ludzi. Nieleczone lub leczone nieskutecznie, nadciśnienie tętnicze może prowadzić między innymi do zawału, udaru oraz uszkodzenia: nerek i siatkówki oka.
U części pacjentów leczenie nie jest skuteczne, ponieważ nie przyjmują oni leków w sposób prawidłowy, jednak w przypadku około 20 proc. chorych leki nie działają.
Zaloguj się Logowanie